Aktualności

Powrót Andersa Bardala na skocznię!

Norweski skoczek Anders Bardal wraca do treningów po kontuzji nadgarstka. Mimo odbytej niedawno operacji, w przyszłym tygodniu odda pierwsze skoki, aby potem wraz z kadrą narodową wyruszyć na Mistrzostwa Świata do Falun i tam bronić swojego tytułu.

Norweski skoczek Anders Bardal wraca do treningów po kontuzji nadgarstka. Mimo odbytej niedawno operacji, w przyszłym tygodniu odda pierwsze skoki, aby potem wraz z kadrą narodową wyruszyć na Mistrzostwa Świata do Falun i tam bronić swojego tytułu.

Szybki powrót                                                                                                              

Anders Bardal doznał kontuzji nadgarstka na skutek upadku podczas Pucharu Świata w Wiśle. Pomimo konieczności przerwania treningów, nie odpuścił i postanowił, że w Mistrzostwach Świata i tak wystartuje. Po operacji niezwykle szybko dochodzi do zdrowia, a już w najbliższy poniedziałek odda swoje pierwsze skoki.

„Bóle ustąpiły już w dzień po operacji. Na razie mam zakaz skoków, lecz cały czas trenuję fizycznie i mam intensywne zajęcia techniczne. 16 lutego oddam pierwsze skoki po kontuzji. Będzie to trening na skoczni w Norwegii przed wyjazdem na MŚ w Falun” – mówi Norweg, który w Szwecji będzie bronił tytułu z Val di Fiemme.      

            

„Początkowo lekarze upierali się przy gipsie na cztery tygodnie, z którym – ku ich przerażeniu – byłem gotowy skakać na MŚ, lecz w końcu otrzymałem szynę. Jest niezwykle lekka i w ogóle mi nie przeszkadza. Tak jakby jej nie było. Jednak zdaje sobie sprawę z tego, że w przypadku kolejnego upadku, podobnego do tego w Wiśle, nie wytrzyma, a ja wyląduję ponownie w szpitalu. O tym jednak skoczek zawodowy nie może myśleć” – podkreśla Bardal.

Nie ma tego złego…                                                                                                              

Pomimo nieoczekiwanych zwrotów wydarzeń, trenujący w Steinkjer Skiklubb skoczek przyznaje, że czas, który spędził odpoczywając wyszedł mu na dobre. „Mam dwoje dzieci 5-letnia Annę i 2-letniego Thomasa i co roku zastanawiam się nad końcem kariery, ponieważ nie chcę spędzać większości roku na zgrupowaniach i zagranicznych zawodach, stracić najważniejszego dla mnie czasu, kiedy moje dzieci dorastają. Gdybym nie otrzymał od federacji możliwości treningu indywidualnego już dawno by mnie na skoczni nie było” – tłumaczy reprezentant Norwegii.

 

Anders nie uważa, że kontuzja miała zły wpływ na przygotowania do MŚ, a wręcz przeciwnie nawet mu w tym pomogła. „Miałem czas na przemyślenia i dokonałem pewnych ustawień w głowie. Uważam nawet, że jestem lepiej przygotowany do MŚ niż moi rywale. Oni mieli podróże, stresy, nerwy i spotkania ze sponsorami, a ja spędzałem czas na łonie rodziny” – zakończył optymistycznie.

Uważacie, że Anders Bardal ma szansę obronić mistrzowski tytuł? Zapraszamy do komentowania artykułu!

Źródło: sport.interia.pl

O autorze

Aleksandra Bazułka