Aktualności

Ammann i Bardal wracają po kontuzji. Co pokażą w Falun?

Kiedy Simon Ammann i Anders Bardal ulegli poważnym upadkom, wielu wątpiło w ich szybki powrót na skocznię. Oboje postawili przed sobą jasny cel: Mistrzostwa Świata w Falun. Dziś nazwiska tych skoczków widnieją na listach zgłoszonych uczestników, co z pewnością można uznać za sukces. 

Kiedy Simon Ammann i Anders Bardal ulegli poważnym upadkom, wielu wątpiło w ich szybki powrót na skocznię. Oboje postawili przed sobą jasny cel: Mistrzostwa Świata w Falun. Dziś nazwiska tych skoczków widnieją na listach zgłoszonych uczestników, co z pewnością można uznać za sukces. 

Pechowe kwalifikacje

Podczas kwalifikacji w Wiśle jury wypuściło Andersa Bardala w bardzo korzystnych warunkach atmosferycznych. Norweg lądował na 140. metrze, podparł skok, a następnie upadł. Podniósł się o własnych siłach, po czym od razu złapał się za rękę. U lidera norweskiej kadry zdiagnozowano złamanie nadgarstka. Jednak operacja i późniejsza rehabilitacja, wcale nie przeszkodziły mu w dobrym przygotowaniu na najważniejszą imprezę sezonu. Bardal czuje się silniejszy psychicznie od rywali, którzy stresowali się konkursami, kiedy on odpoczywał. Warto przypomnieć, że podczas zawodów na normalnej skoczni, Norweg będzie bronił tytułu mistrza świata.

Nieszczęśliwe lądowanie

Simon Ammann z pewnością nie zaliczy tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni do udanych. Po bardzo dobrym skoku w drugiej serii podczas konkursu w Bischofshofen, Ammann przy lądowaniu wychylił się do przodu i mocno uderzył głową o zeskok. Zakrwawionego Szwajcara odwieziono do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego złamany obojczyk i wstrząśnięcie mózgu. Na początku lutego Ammann oddawał dobre skoki treningowe na skoczni w Oberstdorfie, co spowodowało, że Martin Kunzle zdecydował się zabrać go do Falun.

Ammann znowu zaskoczy?

Warto przenieść się pamięcią do roku 2002. 11 stycznia, podczas treningu poprzedzającego konkurs w Willingen, Ammann popełnił błąd na progu i w rezultacie uderzył głową o bulę w okolicy 50. metra. Stwierdzono u niego liczne stłuczenia i wstrząśnienie mózgu. Po długim odpoczynku i wyłączeniu się ze świata skoków, zaledwie 30 dni po upadku, został mistrzem olimpijskim na skoczni normalnej, a 13 lutego sięgnął po złoty medal na skoczni dużej.

Czy Szwajcarowi uda się powtórzyć ten wyczyn? A może to Anders Bardal okaże się czarnym koniem tegorocznych Mistrzostw Świata w Falun? Odpowiedzi na tego typu pytania poznamy z pewnością już za kilka dni.

Foto: Przemysław Krawiec

źródło: fis-ski.com / informacja własna

O autorze

Natalia Żaczek