Dawid Kubacki, który był członkiem drużyny podczas Mistrzostw Świata w Falun, nie znalazł się w składzie na zawody Pucharu Świata w Lahti. Jednak dobry występ podczas treningów w Szczyrku pozwolił mu na wyjazd do Seefeld na Puchar Kontynentalny. Po sobotnim konkursie, w którym Polak odniósł zwycięstwo, poprosiliśmy go m.in. o podsumowanie tej rywalizacji.
Skoki po wygraną
Dawid Kubacki w sobotniej odsłonie PK w Seefeld oddał skoki na 100,5 i 104 metr. Odległości te pozwoliły Polakowi na odniesienie zwycięstwa. 25-latek jest bardzo zadowolony ze swojego występu. „Dzisiejszy występ uznaję za udany. Skoki były całkiem fajne i dały bardzo fajne miejsce”.
Idealna pogoda do skakania
Podczas gdy do tej pory w praktycznie każdych zawodach podstawowym przeciwnikiem skoczków była niesprzyjająca pogoda, to w Seefeld było wręcz odwrotnie. Nasz reprezentant sam przyznał, że lepszej pogody do skakania nie można było sobie wymarzyć. „Mieliśmy dzisiaj wymarzoną pogodę do skakania – lekki mrozik, piękne słoneczko i praktycznie bezwietrznie. Tak równych warunków na zawodach jeszcze chyba w tym roku nie mieliśmy”.
Cel – cieszyć się skokami
Podczas VII periodu PŚ w sezonie 2014/2015, polski szkoleniowiec będzie mógł w zawodach wystawić tylko czterech naszych reprezentantów. Dawid Kubacki ma jednak nadzieję, że będzie miał jeszcze szansę na występ w tym cyklu zawodów. „Na jutro cel jest bardzo prosty – cieszyć sie skokami. Co do dalszych planów, to ciężko mi powiedzieć. Mamy bardzo małą kwotę startową w PŚ, ale chciałbym wystąpić jeszcze w tym sezonie w PŚ, ale czy to się uda – czas pokaże”.
Wnioski z mistrzostw świata
Zawodnik klubu Wisła Zakopane nie może zaliczyć do udanych występu podczas tegorocznych MŚ w Falun. Przyznał, że była to dla niego cenna lekcja, z której wyciągnął już wnioski i wdraża je w życie. „W Falun niestety nie poradziłem sobie z zawodami. Skoki podczas konkursu były dużo gorsze niż w trakcie treningów. Nie jestem z tego występu zadowolony, ale wyciągnąłem odpowiednie wnioski i będę dalej pracował nad sobą”.
Foto: Kacper Kolenda
Źródło: informacja własna