Już ponad rok minął od nieszczęśliwego wypadku młodego polskiego skoczka, w wyniku którego chłopiec doznał poważnych obrażeń ciała. Trzynastolatek nadal nie powrócił do zdrowia, a jego kalendarz wypełnia codzienna, kosztowna rehabilitacja.
Fatalny upadek
Rok temu podczas zawodów z cyklu LOTOS Cup w Zakopanem, doszło do tragicznego zdarzenia. Młody, utalentowany zawodnik LKS Klimczok Bystra doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu. Szymon popełnił błąd przy lądowaniu i z dużą siłą uderzył głową o zmrożony zeskok. Przez kilka dni pozostawał w śpiączce i dopiero po kilku miesiącach powrócił do swojego rodzinnego domu.
Życie po wypadku
Obecnie Szymon toczy walkę o to, aby powrócić do normalnego życia. Chłopiec jeździ na wózku inwalidzkim i cały czas ma problem z poruszaniem lewą ręką i nogą. O ile wcześniej z zapałem uczęszczał na treningi, o tyle teraz czas zajmuje mu codzienna rehabilitacja. Pięć razy w tygodniu dowożony jest na rehabilitację do prywatnych ośrodków.
Trzynastolatek marzy o powrocie na skocznię, jednak nie bardzo jest na to szansa. Lekarze mają jednak nadzieję, że Szymek będzie mógł zagrać w piłkę ze swoimi kolegami.
Pomoc
Rehabilitacja Szymona jest bardzo kosztowna. Suma, jaką rodzina przeznacza miesięcznie na ten cel to około 4 tys. zł. Nie można jednak powiedzieć, że chłopiec pozostał sam. Do pomocy włącza się bowiem wiele osób. Już zaraz po wypadku ludzie z całego kraju wpłacali pieniądze. Do pomocy dołączył się także Kamil Stoch, a chłopca dogląda fizjoterapeuta kadry narodowej – Łukasz Gębala.
W miniona niedzielę w Wilkowicach odbył się mecz charytatywny, podczas którego zbierano pieniądze na leczenie Szymona. Aktualnie skoczek jest pod opieką Fundacji Słoneczko.
Na leczenie Szymka przekazać można 1% podatku, wpisując do PIT – KRS 0000186434, cel szczegółowy – SZYMON OLEK nr subkonta 92/0.
Foto: Kacper Kolenda
Źródło: www.radiobielsko.pl