To był bardzo emocjonujący weekend, nie tylko dla kibiców zebranych pod zmodernizowaną skocznią mamucią w Planicy. Również 27-letniemu Piotrowi Żyle towarzyszył wachlarz odczuć związanych z jego skokami. W niedzielę po zawodach wiślanin podsumował dla nas słoweński weekend.
Od złości po radość
Dla Piotra Żyły weekend w Planicy był bardzo różnorodny. Rozpoczął go bowiem 41. miejscem, przeszedł przez 4. lokatę w sobotniej drużynówce, by w niedzielę uplasować się na 10. pozycji. Jak sam zawodnik ocenia weekend w Planicy? „Myślę, że bardzo pozytywnie. Był to bardzo dobry weekend z jedną niemiłą i poważną wpadką, ale tym bardziej jestem zadowolony, że po tej wpadce udało mi się pozbierać, choć nie było łatwo i z tego, że się zebrałem jestem podwójnie zadowolony”.
Wskazany odpoczynek
Zawodnik klubu KS Wisła w Wiśle był jednym z nielicznych skoczków, którzy uczestniczyli we wszystkich konkursach w sezonie 2014/2015. Jednak Żyła nie czuje jeszcze zmęczenia skokami. „Szczerze mówiąc, gdyby były jeszcze jakieś konkursy, to bym skakał. Mamy jeszcze mistrzostwa Polski, także jeszcze jeden konkurs przed nami. Jednak myślę, że przerwa jest wskazana, bo teraz jestem i tak nakręcony tym wszystkim, czyli nie odczuwam tego zmęczenia, ale myślę, że jak siądę na chwilę w domu, to wtedy poczuję, że sezon był długi”.
Foto: Anna Cis
Źródło: informacja własna