Aktualności

Tajner: „Jestem zadowolony z tego sezonu, bo główny cel został osiągnięty”

Sezon zimowy 2014/2015 nie był dla polskich skoczków tak udany, jak wszyscy się spodziewali. W pewnym momencie powstawały nawet plotki, że polski szkoleniowiec – Łukasz Kruczek, ma zostać zwolniony. Takie informacje neguje prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Apoloniusz Tajner.

Sezon zimowy 2014/2015 nie był dla polskich skoczków tak udany, jak wszyscy się spodziewali. W pewnym momencie powstawały nawet plotki, że polski szkoleniowiec – Łukasz Kruczek, ma zostać zwolniony. Takie informacje neguje prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Apoloniusz Tajner.

Wzloty i upadki

Po dwóch złotych medalach olimpijskich z Soczi i Kryształowej Kuli za klasyfikację generalną PŚ w sezonie 2013/2014 polscy fajni skoków, i nie tylko, mieli ogromne apetyty na sukces przed rozpoczęciem minionego sezonu. Niestety pech chciał, że stało się inaczej i polska ekipa zdobyła jedynie brązowy medal w drużynie na MŚ w Falun. Ponadto spadek formy zaliczył Maciej Kot, a w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów Polska znalazła się na 6. miejscu z dorobkiem 2283 punktów. Pozytywnym akcentem sezonu może być również wysoka forma Klemensa Murańki.

Prezes PZN – Apoloniusz Tajner, jest jednak zadowolony z minionego sezonu zimowego. Ma także pozytywne nastawienie do kolejnego . „Generalnie jestem zadowolony z tego sezonu. Początek może był słabszy, ale główny cel, czyli medal mistrzostw świata został osiągnięty. Do tego dochodzi zwycięstwo Kamila Stocha w konkursie Pucharu Świata w Zakopanem, (…) dobra postawa Piotra Żyły i Klimka Murańki, który chyba na stałe wskoczył w tej chwili do składu naszej pierwszej reprezentacji. Doszli jeszcze nowi zawodnicy. Grupa naszych juniorów zdobyła czwarte miejsce w drużynie podczas MŚJ, nasi zawodnicy dobrze też prezentowali się w Pucharze Kontynentalnym i Fis Cupie. (…) Summa summarum uważam, że jesteśmy w dobrej sytuacji przed kolejnymi sezonami i w kontekście trzyletnich przygotowań do kolejnych igrzysk olimpijskich”.

Kruczek pozostaje na stanowisku

Mimo trochę gorszego sezonu, który był spowodowany m.in. kontuzją Kamila Stocha na początku zimy, to nie ma jednak czego zarzucić polskiemu trenerowi – Łukaszowi Kruczkowi. Szkoleniowiec nie musi się zatem obawiać o swoje stanowisko. „Nie, to ja bym się bardziej obawiał gdyby Łukasz chciał odejść. Nie ma żadnego powodu żeby się nad tym zastanawiać. On panuje w tej grupie, ma zaufanie zawodników, sztabów szkoleniowych. Współpracuje z pozostałymi grupami prowadzonymi przez Macieja Maciusiaka i Roberta Mateję. Mamy w szkoleniu 18 zawodników i tylu chcemy ich utrzymać również w następnym sezonie. To ja bym źle spał gdyby Kruczek chciał odejść”.

Przerost ambicji u Macieja Kota

Sezon 2014/2015 był jednym z słabszych dla 24-letniego Macieja Kota. Jest wiele czynników, które się na to złożyły, ale głównym jest chyba to, że sam zawodnik chciał osiągnąć więcej, niż pozwalał mu organizm. (Podsumowanie sezonu przez Macieja Kota możesz przeczytać TUTAJ). „To jest bardzo złożona sytuacja. Mogę powiedzieć, że na niego przyszedł taki okres jaki przychodzi na każdego zawodnika. To dotyczyło też Małysza, Goldbergera, Stocha. Ale u Maćka Kota jest jeszcze coś takiego, że on jest nadambitny. Nadmiar tej ambicji mu chyba przeszkadza w tym żeby dobrze skakać. Musi z tym wszystkim „wyluzować”. Jego oczekiwania są zawyżone, a nie zawsze to gra z tym co akurat się prezentuje. (…) myślę, że Maciek Kot spokojnie wróci do wysokiej klasy skakania bo ma na to „papiery”. Musi tylko trochę popracować nad swoją osobowością”.

Plusy sezonu

Swego rodzaju zaskoczeniem minionego sezonu, była eksplozja formy Klemensa Murańki, który tym sposobem ma ogromne szanse wpisać się na dłużej w podstawowy skład kadry A. Apoloniusz Tajner podkreśla jednak, że forma Klimka nie jest jeszcze w pełni ustabilizowana, ale wszystko jest na dobrej drodze ku temu. Podczas ZIO w 2018 ten zawodnik może być już bardzo wymagającym rywalem dla innych skoczków ze światowej czołówki. „Przede wszystkim Klimek Murańka, który zaczyna spełniać nasze oczekiwania, bo to jest talent na miarę Małysza czy Stocha. Ja go obserwuję od dwunastego roku życia, podobnie jak Stocha i ich rozwój jest bardzo podobny, w tym również rozwój osobowościowy. To w dalszym ciągu jest bardzo rozwojowy zawodnik, ma 21 lat, a jak się przyjrzymy karierom naszych najlepszych skoczków to widać, że i Małysz i Stoch zaczęli osiągać swoje najlepsze wyniki w 23. roku życia. Bardzo liczę na niego w kontekście igrzysk olimpijskich w 2018 roku. On będzie podlegał jeszcze wahaniom, bo tak jest ze skoczkami”.

Współpraca z psychologiem

W minionym sezonie kilku naszych reprezentantów powtarzało, że potrzebna jest im współpraca z psychologiem. Bardzo prawdopodobne jest, że od kolejnego sezonu polski sztab powiększy się o kilka kolejnych osób. „My już mamy doświadczenie w pracy z psychologami i raczej z Łukaszem Kruczkiem widzimy to tak: to są dorośli ludzie, to są faceci, którzy zajmują się swoimi sprawami. Jeżeli któryś z nich potrzebuje psychologa to musi sobie go wyszukać, nie chcemy tak „na sztywno”, bo potem to się sprowadza do tego, że psycholog współpracuje z jednym, dwoma zawodnikami, a reszta po początkowym okresie już dalej tej współpracy nie podejmuje. Więc jeżeli ktoś wykaże własną inicjatywę i będzie chciał z kimś współpracować to bardzo chętnie. Do nas będzie należeć, żeby to organizacyjnie spiąć, ale może to być nawet czterech różnych psychologów. Na ten moment wydaje nam się to najlepsze rozwiązanie”.

Foto: Katarzyna Służewska

Źródło: polskieradio.pl

O autorze

Katarzyna Służewska