Już w przyszłym miesiącu zostanie otwarty nowy kompleks skoczni narciarskich w Wiśle. Na obiekcie trwają końcowe prace kosmetyczne. Jest jednak pewien problem – obecnie skocznie nie mogą być wykorzystywane zimą, jednakże burmistrz Wisły nie dopuszcza do siebie takiej myśli.
Zimowe problemy
Gdyby kompleks nowych skoczni pozostawiono bez zmian, uniemożliwione byłoby wykorzystanie go zimą. Na zeskoku nie została zamontowana siatka, której zadaniem jest utrzymanie śniegu przed osunięciem z igelitu. Jedynym rozwiązaniem będzie przykręcenie elementów metalowych, które utrzymywałyby siatkę. Jest to jednak wydatek ponad 100 tysięcy złotych. Taką kwotę samorząd musi znaleźć we własnym budżecie.
Dawne miejsce skoków Adama Małysza
Nowy kompleks skoczni narciarskich K-10, K-20 i K-40 jest budowany w miejscu, gdzie swoje pierwsze skoki oddawał Adam Małysz. Obiekty powstałe na początku lat sześćdziesiątych minionego stulecia zostały zburzone jesienią 2013 r. W roku 2014 rozpoczęto budowę nowego kompleksu skoczni, którego gospodarzem będzie Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe.
Kompleksowe Beskidy
Dzięki nowym skoczniom w Wiśle, Beskidy posiadają kompletną bazę skoczni narciarskich. Od skoczni K-10, K-20 i K-40 przez skocznie K-40, K-70 i K-95 w Szczyrku, aż po K-120 w Wiśle Malince.
Przeczytaj też:
Puchar Świata 2016 w Szczyrku, Wiśle i Zakopanem! (kalendarz)
źródło: portalsamorządowy.pl