Aktualności

Niesamowity postęp Evy Pinkelnig

Jeszcze trzy lata temu na skocznie patrzyła z dołu i nie miała z nimi najmniejszej styczności. Mimo tego, że od dziecka marzyła, by skakać, początkowo zdecydowała się na uprawianie narciarstwa alpejskiego. We wrześniu 2012 roku wzięła udział jako skoczkini w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy i po tych wydarzeniach jej kariera nabrała niesamowitego tempa. Dzisiaj Eva Pinkelnig jest czołową zawodniczką kobiecych skoków narciarskich.

Jeszcze trzy lata temu na skocznie patrzyła z dołu i nie miała z nimi najmniejszej styczności. Mimo tego, że od dziecka marzyła, by skakać, początkowo zdecydowała się na uprawianie narciarstwa alpejskiego. We wrześniu 2012 roku wzięła udział jako skoczkini w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy i po tych wydarzeniach jej kariera nabrała niesamowitego tempa. Dzisiaj Eva Pinkelnig jest czołową zawodniczką kobiecych skoków narciarskich.

Marzenie z dzieciństwa
Eva od zawsze chciała skakać na nartach. Z racji tego, iż nie miała okazji do trenowania wybrała narciarstwo alpejskie. Oprócz tego lubiła się wspinać i grać w piłkę nożną. Były to zajęcia poboczne, które wykonywała jedynie dla przyjemności. Wiedziała ona jednak, że gdy tylko nadarzy się okazja do skakania, wykorzysta ją. I tak też się stało.

Początki na skoczni
We wrześniu 2012 roku zorganizowano Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w rodzinnej miejscowości Pinkelnig. Miała ona wówczas 23 lata, a i tak zdecydowała się wystartować. Zrobiła to na tyle dobrze, że zaproszono ją na jeden z treningów. Tej samej zimy Austriaczka skakała już na skoczni o punkcie konstrukcyjnym wynoszącym 50 metrów. Rok później trener zaproponował jej wzięcie udział w Pucharze Austrii, po to, żeby poskakała na skoczni normalnej. Nie zajęła ona tam jakiegoś znaczącego miejsca, jednak był to kolejny krok ku wielkiej karierze.

Zawodowe skakanie
W lecie ubiegłego roku dołączyła do kadry. Wiedziała o tym tylko ona, rodzina i najbliżsi przyjaciele. Wówczas pracowała jeszcze jako wychowawca w sektorze publicznym, lecz zdecydowała się odejść z tego stanowiska. Wszyscy byli zdziwieni jej postępowaniem, jednak sama dobrze wiedziała co robi. 5 grudnia 2014 roku zadebiutowała w Pucharze Świata, zajmując znakomite 5. miejsce. Potem przeplatała dobre wyniki z nieco słabszymi, aczkolwiek wystarczyło to, do wywalczenia 7. lokaty w klasyfikacji generalnej. Wyżej niej znalazły się zawodniczki, które już od dawna rywalizują na arenie międzynarodowej. Pinkelnig najlepiej zaprezentowała się dotychczas w japońskim Zao, gdzie uplasowała się tuż za podium. Dzięki dobrym występom zagwarantowała sobie wyjazd na mistrzostwa świata w Falun. Dwa równe skoki na 89. metr pozwoliły jej zająć tam 8. pozycję.

Podsumowanie minionego sezonu
Pinkelnig jest bardzo mile zaskoczona tak dobrymi występami w swoim wykonaniu. Cieszy się z tego, że dołączyła do „skokowej rodziny”. 26-latka zadowolona jest również z faktu wykonania przedsezonowego celu, który zakładał, że znajdzie się ona w czołowej „30” i wystartuje w Oslo. Austriaczka po zakończeniu sezonu jak prawie każdy udała się na zasłużone wakacje. Podczas nich cały czas była w ruchu. Robiła to co lubi, czyli jeździła na nartach, wspinała się i grała w piłkę. Od tygodnia trenuje z kadrą i przygotowuje się do nowego sezonu. Patrząc jak szybko czyniła postępy, możemy być niemal pewni, iż w następnym sezonie zobaczymy jeszcze lepszą i dalej skaczącą Eve.

Źródło: berkutschi.com

O autorze

Michał Kardynał