Norbert Harsche, 21-letni reprezentant klubu ZKN Sokół Zagórz, na Puchar Gilowic przyjechał rowerem. Mimo prawie 300-kilometrowej trasy, skoczek miał siły do walki w konkursie i zajął wysokie 2. miejsce.
Nietypowy pomysł
W tym roku Harsche do Gilowic przyjechał na rowerze. Trasę liczącą prawie 300 kilometrów pokonał w niespełna 13 godzin. Zawodnikowi należy się wielki szacunek, gdyż po wyczerpującej podróży potrafił wywalczyć miejsce na podium. „Ano tak – przyjechałem rowerem. Skąd ten pomysł? Sam nie wiem. Tak sobie wymyśliłem tydzień wcześniej, że pojadę, a jak sobie coś wymyślę, tak zrobię. Największą satysfakcją jest to, że przejechanie 3 województw w ciągu nocy i dotarcie do Gilowic (łącznie 295 km) zajęło mi 12 godzin i 15 minut”.
Zadowolenie ze skoków
Zawodnik w konkursie oddał skoki na 22 i 21 metr (231,2 pkt.), co pozwoliło mu stanąć na 2. miejscu podium. Norbert Harsche nie krył zadowolenia. „Jestem bardzo zadowolony ze swoich skoków, choć zawsze mogło być lepiej. Na pewno jeszcze jeden treningowy skok poprawiłby wyniki w konkursie”.
Wygrał lepszy
Do triumfatora konkursu w kategorii OPEN – Krzysztofa Leśniaka, Norbertowi zabrakło 6,5 pkt. Mieszkaniec Ustrzyk Dolnych miał chrapkę na wygraną, ale niestety tym razem nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium. „Z Krzyśkiem rywalizujemy, lecz nie udało mi się go pokonać tym razem. Myślę, że gdyby nie ból nóg, to mógłbym się z nim zamienić miejscami. Gratulacje dla Niego”.
Skwar dał się we znaki zawodnikom
Podczas zawodów o Puchar Gilowic panowała bardzo ładna, wręcz upalna pogoda. Czy takie warunki były odpowiednie do rywalizacji na skoczni? „Pogoda mi już nie przeszkadzała. Byłem tak wykończony, że była mi raczej obojętna. Ale nie powiem – grzało jak nigdy”.
Więcej takich zawodów
Polskie zaplecze skoków narciarskich jest bardzo liczne. Takie lokalne zawody są jedną z nielicznych szans na rywalizację między najmłodszymi. Jest to również szansa dla tych, którzy nie mają możliwości startowania w zawodach wyższej rangi. „Takie skoki i zawody są bardzo dobrą formą rozrywki zwłaszcza dla tych, którzy zaczynają swoją przygodę ze skokami. Publiczność dopinguje i idzie lepiej”.
Dalsze plany treningowe i startowe
Norbert Harsche nie ma sprecyzowanych planów treningowych i startowych na najbliższy okres. Najbliższe konkursy z jego udziałem, to najprawdopodobniej zawody w Zagórzu, które zaplanowano na połowę sierpnia, a plany treningowe wychodzą często z dnia na dzień. „Planów skokowych za bardzo nie mam. Najbliższe to treningi i z tych raczej pewnych to zawody w Zagórzu (23.08) i w Bad Freienwalde pod koniec października. Co do innych startów, to się okaże dzień wcześniej, jak to czasem bywa”.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Katarzyna Służewska