W minioną sobotę, 4 lipca, na kompleksie skoczni w Gilowicach, odbył się Puchar Gilowic. Wśród zawodników w kategorii OPEN wystąpili również skoczkowie z Łodzi. Najwyżej z nich sklasyfikowany został Dawid Jurga, który zajął 4. miejsce. W udzielonym nam wywiadzie ocenił swoje skoki, wypowiedział się na temat tego typu zawodów oraz przybliżył nam swoje plany treningowe na najbliższy okres.
Dobre skoki, ale nie na 100% możliwości
Dawid Jurga, reprezentant klubu TKKF Dzikusy Łódź, dzięki dwukrotnemu wylądowaniu na 21 metrze zajął wysokie, a jednocześnie najbardziej pechowe, 4. miejsce. Sam zawodnik zadowolony jest ze swoich prób, ale po cichu liczył na więcej. „Skoki były takie, na jakie mnie obecnie stać. Podobne skoki oddałem również na treningach. Na pewno brakowało w nich poprawnego lądowania. Skakałem na tej skoczni już dalej, więc nie było to moje 100% możliwości. Nie spinałem się zbytnio na te zawody, ponieważ priorytetem dla mnie są skoki na większych skoczniach”.
Regularne treningi drogą do sukcesu
20-latek przyznał, że konkurencja była bardzo mocna. Udało mu się jednak zrealizować plany postawione sobie na ten konkurs. „Rywale byli mocni, bo trenują regularnie. My niestety nie mamy takie możliwości. Cieszę się, że mimo tego jestem w stanie nawiązać z nimi walkę. Chciałem być najlepszy z naszej drużyny i to mi sie udało. Gratulacje dla Krzyśka i Norberta, gdyż widać u nich ogromny postęp”.
Upały nad wodą, a nie na skoczni
Sobotnia, bardzo piękna i ciepła pogoda, nie sprzyjała jednak zbytnio zawodnikom. Dawid Jurga przyznaje, że marzył jedynie o wykąpaniu się w pobliskim jeziorze. „Przyjechaliśmy w Beskidy dzień wcześniej, więc w miarę przyzwyczailiśmy sie do pogody. Najlepiej skakało się dzień wcześniej koło 20:00. Musze jednak przyznać, że czekając na skok konkursowy myślałem już tylko o tym, żeby pojechać nad Jezioro Żywieckie się wykąpać”.
Propagowanie kategorii OPEN
Na chwilę obecną w Polsce, podczas lokalnych zawodów dzieci i młodzieży, kategoria OPEN jest jedynie organizowana podczas konkursów w Gilowicach, Goleszowie i Zagórzu. Skoczek z Łodzi ma nadzieję, że zostanie ona również stworzona podczas rywalizacji w innych miejscowościach. „Pan prezes Henryk Pasko, jako pierwszy zaczął organizować takie konkursy OPEN. W ślad za nim poszedł Zagórz i Goleszów. Liczymy, że do tego grona dołączy też Wisła i Bystra”.
Najbliższe plany treningowe
Na chwilę obecną skoczkowie z Łodzi nie mają do końca sprecyzowanego plany treningowego. „Mam nadzieje, że jeszcze w lipcu uda się pojechać na jakiś trening do Wisły Centrum, a następnie na koniec sierpnia zgrupowanie w Zakopanem”.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Katarzyna Służewska