Aktualności

Krzysztof Biegun dla Skoki24.pl: „Mogłem powalczyć nawet o szóstkę”

W piątek, 17 lipca, na skoczni HS-106 w Szczyrku odbył się VII Memoriał Olimpijczyków. Jednym z uczestników kategorii OPEN był Krzysztof Biegun, który mimo dobrego skoku został zdyskwalifikowany. O przyczynach tej sytuacji opowiedział nam zaraz po zawodach. 

Dyskwalifikacja – zgroza Bieguna?

Mimo dalekiego skoku, Krzysztof Biegun nie mógł powalczyć o czołowe miejsca w VII Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku. Przyczyną tego była dyskwalifikacja, która spowodowana była m.in. złą pogodą. „Myślę, że w tym roku często to u mnie występuje, bo również w Kranju mnie to spotkało. Na trzy konkursy – dwie dyskwalifikacje. Teraz się z tego śmieję, ale szkoda, bo skok mi wyszedł super i mogłem powalczyć nawet o najlepszą szóstkę. Miałem ciężkie warunki i trener mnie nie puścił na zielonym świetle, bo po prostu nie miałbym szans skoczyć cokolwiek i przeczekaliśmy to. Jak tam siedziałem na górze, to wiedziałem już, że mam po zawodach, bo starter mnie o tym poinformował. Skoczyłem sobie później już tak na luzie i skok mi wyszedł super, także jest to dobry prognostyk przed MP”. Zawodnik nie chciał jednak na nikogo zrzucać winy za to co się stało. „Zachowam to dla siebie i nie będę tego komentował”.

Walka na MP

Dyskwalifikacja nie zniechęciła Bieguna do dalszej walki o czołowe lokaty w zawodach. Zapowiedział bowiem walkę chociażby w sobotnich MP w Wiśle. „Nastawienie jest bojowe. Czuję się dobrze i będę walczył. Dam z siebie wszystko”.

Co do poprawy?

Zawodnik przyznaje, że jego skoki są dobre, ale najczęstszym błędem jest spóźnienie wybicia. Jest to główny element, nad którego poprawą się skupia. „Generalnie to spóźniam skoki. Dziś skoczyłem dwa skoki i dwa trafiłem. Dziwne to, bo wczoraj na treningu wszystkie spóźniłem. Jak już trafię, to mnie to tak bardziej nakręca i czuję się pewniej”.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Aleksandra Bazułka

O autorze

Katarzyna Służewska