W piątkowy wieczór Tygodnik Podhalański ogłosił sensacyjną wiadomość, że tegoroczne zawody Letniego Grand Prix w Zakopanem nie odbędą się. Na początku kibice, skoczkowie i dziennikarze zastanawiali się czy ta informacja może być prawdą. Niestety, czarny scenariusz potwierdza się i najlepszych skoczków świata w tym roku na Wielkiej Krokwi nie zobaczymy. Czy musiało do tego dojść?
Prezes Kozak zaszokował
Jak podaje prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, Andrzej Kozak, FIS nie przyznał certyfikatu pozwalającego na organizację sierpniowych zawodów „Takiego certyfikatu Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) nie wydała ze względu na stan skoczni. Zmieniony powinien zostać m. in. jej profil. To się nie stało. Na skoczni nie można nawet trenować, o czym mówili niedawno szkoleniowcy. W związku z tym zawody nie odbędą się” – poinformował w piątkowy wieczór na łamach strony Tygodnia Podhalańskiego prezes TZN.
Zupełnie innego zdania jest Jacek Włodyga, który wraz z delegatem FIS-u Josefem Slavikiem przeprowadzał wizytację Wielkiej Krokwi. „Mam informację z FIS, że wszystko jest w porządku i certyfikat został wysłany. Jeżeli nie przyjdzie on do poniedziałku, to poproszę, by wysłano go też drogą e-mailową.” – powiedział w rozmowie z Onetem Włodyga, który nie krył zdziwienia decyzją Kozaka. Podczas wspomnianej wizytacji delegat FIS-u ocenił stan Wielkiej Krokwi jako dobry.
Kto nie chciał LGP w Zakopanem?
O powrót LGP do polskich Tatr najbardziej zabiegał nowy burmistrz Zakopanego – Leszek Dorula. „Zrobiliśmy wszystko z naszej strony, żeby impreza się odbyła. Miasto zarezerwowało środki na ten cel. Uzgadnialiśmy wszystko z Tatrzańskim Związkiem Narciarskim i z Centralnym Ośrodkiem Sportu. Dlaczego jednak TZN, jako główny organizator tej imprezy, odwołał ją? O to proszę pytać pana Kozaka.” – komentuje sytuację włodarz Zakopanego.
Zaskoczony tym faktem jest również dyrektor COS-u w Zakopanem – Jacek Bartlewicz. „Może więc prezes Kozak wyjaśni, jeśli tak chciał organizować Letnią GP, dlaczego do tego momentu nie podpisał z miastem stosownej umowy. COS taką umowę podpisał z miastem trzy miesiące temu, więc pytanie brzmi – chciał prezes Kozak robić zawody, czy nie?” – pyta Bartlewicz.
„Prezes Andrzej Kozak od początku nie chciał organizować LGP. Odgrażał się, że certyfikatu z FIS nie będzie.” – komentuje w innym z wywiadów dyrektor COS-u.
Prezes PZN – Apoloniusz Tajner oświadczył, że jeśli prezes Kozak nie zmieni swojego stanowiska, to w poniedziałek wysyła oficjalne pismo do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej o rezygnacji z przeprowadzenia LGP w Zakopanem.
Co na to skoczkowie?
Informacja o odwołaniu LGP w Zakopanem wstrząsnęła całym polskim środowiskiem narciarskim. Klemens Murańka jako jeden z pierwszych wstawił na swoim fanpage’u link do artykułu o odwołanym LGP. Opatrzył go krótkim, ale jakże treściwym przekazem: „Żart czy skandal?”.
Żart czy skandal?
Posted by Klemens „Klimek” Murańka Official on 17 lipca 2015
Przykro czytać takie informacje, ale tegoroczne LGP w Zakopanem zostało odwołane. Pewnych rzeczy nie rozumiem, więc pozostawie to bez komentarza.
Posted by Maciej Kot on 18 lipca 2015
Poprosiliśmy o skomentowanie całej sytuacji nowego mistrza Polski – Dawida Kubackiego: „Przykro mi jest z tego powodu, bo chciałbym sobie tam poskakać. Może to zmusi właściciela tego obiektu, żeby jednak troszeczkę w niego zainwestować, bo myślę, że wszyscy wiemy o tym, że skocznia w Zakopanem wymaga trochę pracy i myślę, że nie będą to nawet takie duże pieniądze, a przydałoby się to zrobić, bo ta skocznia nie miała żadnych modernizacji i ulepszeń już od dłuższego czasu. Zobaczymy, ale mam nadzieję, że popchnie to działania do przodu i że przynajmniej w zimie będziemy mogli tam skoczyć i cieszyć się razem z kibicami jak co roku w tej wspaniałej atmosferze.”
Co z kibicami?
Od początku lipca trwa sprzedaż biletów na LGP w Zakopanem, a wielu kibiców zakupiło już bilety. To jest chyba jeszcze najmniejszy problem, ponieważ organizatorzy mogą zwrócić pieniądze za zakupione wejściówki. Pojawia się jednak pytanie, kto zapłaci fanom skoków narciarskich koszty jakie ponieśli na zaliczki za nocleg w Zakopanem, bilety na pociąg? Plany wakacyjne wielu osób z pewnością mocno się skomplikowały.
Czy musiało do tego dojść?
Głównym powodem odwołania skoków w Zakopanem jest bezpieczeństwo zawodników. Wiadomo, że to jest najistotniejsze w tym wszystkim, ale czy nie było można zaradzić temu problemowi wcześniej? Już wiele osób zaangażowanych w organizację LGP wypowiedziało się na temat odwołania zawodów, jednakże mamy do czynienia z mocno odmiennymi stanowiskami.
Jedno jest pewne – to, co się wydarzyło, to skandal. Impreza o zasięgu międzynarodowym zostaje odwołana na dwa tygodnie przed terminem jej przeprowadzenia. W dodatku nie są to powody niezależne od człowieka, jak np. zimowe kłopoty z brakiem śniegu. Miejmy nadzieję, że cała sytuacja nie wpłynie aż tak bardzo negatywnie na wizerunek Zakopanego i FIS przyzna w przyszłych latach stolicy Tatr organizację konkursów skoków narciarskich. Niech tylko polscy działacze wyciągną z tej sytuacji wnioski na przyszłość, gdyż inaczej Wielka Krokiew w Zakopanem nada się tylko do opisania w naszym cyklu Opuszczona belka. A tego byśmy nie chcieli.
- Źródło: 24tp.pl / eurosport.onet.pl/ rp.pl/ inf. własna
- Foto: Katarzyna Służewska