Aktualności

Maciej Kot: „Musimy cały czas twardo stać na ziemi”

Polscy skoczkowie trzeci rok z rzędu nie dali rywalom szans i wygrali inauguracyjny konkurs Letniego Grand Prix w Wiśle. Za każdym razem swoją cegiełkę do triumfu dokładał Maciej Kot. W tym roku podopieczny trenera Maciusiaka uzyskał 124 i 130,5 m, co biorąc pod uwagę indywidualny ranking zawodów, bylo drugim wynikiem, a wyższą notę miał tylko Dawid Kubacki. Kot przyznaje, że po cichu liczył na zwycięstwo polskiej drużyny.

Każdy walczy o zwycięstwo

„Można powiedzieć, że nie jesteśmy zbyt gościnni. Jednak to jest sport i rywalizacja, także nie ma tutaj miejsca na sentymenty” – mówił na konferencji prasowej 24-latek. Skoczek z Limanowej przyznaje, że grupa posiadała aspiracje do triumfu. „Myślę, że każdy z nas po cichu miał taki cel, żeby wygrać te zawody”.

Triumf przed własną publicznością

Zawodnik jest szczególnie zadowolony z faktu, że kibice pod skocznią mogli popatrzeć na dalekie skoki biało-czerwonych. „Cieszy to, że pokazujemy przed własną publicznością dobrą formę i zwyciężamy.”

Dobre przygotowanie do zimy

Kot dodaje jednak, że lato nie jest głównym celem i nie można popadać w nadmierną radość. „Zwycięstwo w Wiśle to dla nas informacja, że to co zrobiliśmy od początku sezonu jest dobre, ale to jest dopiero lipiec i musimy myśleć o zimie. Nie jesteśmy teraz w hurraoptymizmie, musimy cały czas twardo stać na ziemi”.

Rywalizacja indywidualna

Nastawienie przed sobotnim konkursem jest pozytywne. „Myślę, że jutro będą wspaniałe zawody na bardzo wysokim poziomie. W naszej grupie są zawodnicy, którzy mogą walczyć o zwycięstwo”.


  • Źródło: informacja własna
  • Korespondencja z Wisły: Katarzyna Służewska
  • Foto: Katarzyna Służewska

O autorze

Przemysław Krawiec