Aktualności

Jakub Kot: „W lecie nart nie założę” [wideo]

Kot-Jakub-3

Jakub Kot po sezonie zimowym 2014/2015 zawiesił sportową karierę skoczka narciarskiego. Obecnie nie myśli o powrocie do skakania, ale skupia się na pracy, rozwija wiedzę i umiejętności na kursach, a w czasie Letniego Grand Prix w Wiśle kolejny raz pracował przy organizacji zawodów. Porozmawialiśmy z 25-latkiem o skokach w Polsce, pracy i planach na przyszłość.

 

Lato bez skoków

„Są dni, kiedy nie żałuję tej decyzji i cieszę się, że mogę troszeczkę odpocząć, a są dni, kiedy patrzy się na skoczków i chciałoby się rywalizować, ale decyzję podjąłem i jestem konsekwentny, na pewno w lecie nart nie założę, zajmuje się innymi rzeczami, muszę do zimy wytrzymać, a zobaczymy co w zimie. (…) Na pewno będę chciał ubrać narty dla przyjemności. Czy to będzie powrót do profesjonalnego skakania, czy założenie nart na jeden raz, tego nie wiem i nawet nie chcę o tym myśleć. Potrzebuję teraz bardziej odpoczynku, nawet nie fizycznego, tylko psychicznego, by głowa sobie odpoczęła i do takiej świeżości wrócić jak będzie możliwość” – mówi Kot, dodając jednocześnie, że wiele zależy od sytuacji w kadrach i tego, czy zawodnicy spoza kadry będą brani pod uwagę przy wyjazdach na międzynarodowe zawody.

Praca

„Jestem pracownikiem hotelu na recepcji, ale ze względu na to, że hotel jest nowy, nowo wybudowany, jeszcze nie zaczęliśmy dyżurów, więc od 4 tygodni jeżdżę na budowę i robię wszystko oprócz pracy na recepcji. Miałem bardzo ciężki ten miesiąc, trzeba było śmieci wynosić, okna myć, na drugim piętrze myłem okna bez zabezpieczeń- dziewczyny mnie za nogi trzymały, ja się wychylałem, wiec miałem pracę na wysokościach przy okazji. Teraz mam informacje, że mają już goście przyjechać, wiec wracam do domu i od wtorku mam swój pierwszy dyżur na recepcji i mam nadzieję, że to już się tak rozkręci, że na tej recepcji na razie popracuję, ale to jest okres próbny na 3 miesiące, zobaczymy czy mnie to będzie cieszyć, czy będę szukał innej pracy”.

Kursy

„Ze sportem jestem od małego związany, także trudno żebym na recepcji został. Będąc na AWF-ie zrobiłem kursy, takie bardziej pod sport stretching, trening funkcjonalny, suplementację i żywienie. Mnie to wszystko interesuje i w tym kierunku chcę iść. W hotelu będzie salka sportowa i po to też robiłem te kursy, by móc tam zajęcia prowadzić i by wykorzystać je do pracy z ludźmi. (…) Takie coś mnie cieszy, bo samemu lubię się ruszać, walczyć ze swoimi słabościami. Jeżeli miałbym możliwości i wiedzę chciałbym innym pomagać jako trener personalny, czy po prostu prowadzić zajęcia. Myślę, że tez mógłbym się dobrze spełnić”.

LGP w Wiśle

„Z tego co słyszałem jest bardzo dobrze. Latem jest łatwiej niż w zimie. Jest to moje trzecie lato i cieszę się że mnie zaprosili, bo to też nie było takie łatwe w związku z moją nową pracą. Według mnie wszystko jest na najwyższym poziomie, Wisła się spisuje, a wszystko co tu widzę od środka jest na najwyższym poziomie. Miałem przyjemność rozmawiać z Walterem Hoferem, czy widzieć ich reakcje. Zawsze jakieś mankamenty się znajda, ale wszyscy są zadowoleni. Pogoda tez się nam udaje, ludzie przychodzą, a FIS patrzy też na zainteresowanie. Według mnie jest fajnie, zawsze się znajdzie coś do poprawy, ale nie ma słuchów ze są jakieś błędy, skargi, jest ok”.

„Na pewno nie jestem z tego powodu zadowolony, bo miałem tam być jako obserwator. Szkoda, bo kolejna szansa przepada, by takie zawody zobaczyć. My jako skoczkowie wiedzieliśmy, że skocznia jest w stanie bardzo złym i my to wiedzieliśmy już od paru lat, a teraz nagle wielkie halo, że zawody odwołane. To nie jest tak, że to stało się nagle, tylko to był taki proces upadku Zakopanego”.

Odwołane Zakopane

„Rozmawiałem tutaj z paroma osobami z okręgu zakopiańskiego i wszyscy mają nadzieje, ze teraz to ruszy. Media się o tym dowiedziały i zrobiło się głośno, wiec może paradoksalnie wyjdzie to Zakopanemu na dobre. Nie ma co zrzucać winy jeden na drugiego. Wina czyjaś musiała być, ale trzeba wyciągnąć wnioski i brać się do pracy”.

„Miałem informacje, ale nie wiem na ile jest to prawdziwe, ze ponoć wszystkie skocznie w Zakopanem są teraz zamknięte i że jest totalna modernizacja. Zima niby daleko, ale to tak się mówi, a takie prace trwają długo i jakby nie daj Boże nam zabrali Puchar Świata z Zakopanego to by było kiepsko, a jak już raz Zakopane wypadnie z kalendarza, to może nie wrócić, wiec miejmy nadzieję, że Zakopane wyciągnie wnioski i że zabierzemy się my jako działacze do roboty. Mam nadzieję, że Zakopane nie upadnie, tylko po tej porażce podniesie się jeszcze wyżej”.

 

 


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Katarzyna Służewska

 

O autorze

Gabriela Szopa