Aktualności

#PodsumowanieWeekendu

Dobiegł końca kolejny weekend, który był wypełniony po brzegi wydarzeniami związanymi ze skokami narciarskimi. W przeciągu ostatnich dni nasze oczy były zwrócone na rosyjskie miasto – Czajkowski, gdzie odbywały się zawody z cyklu Letniej Grand Prix w kategorii panów, ale również i pań.

Triumfy Norwegów

Podczas sobotnich i niedzielnych zawodów mieliśmy prawie identyczne podia. Aż trudno uwierzyć, że podczas konkursów w Czajkowskim wygrywał ten sam zawodnik – Norweg – Kenneth Gangnes, a na trzecim stopniu podium stawał w obu przypadkach jego kolega z reprezentacji – Joachim Hauer. Warto dodać, że do Rosji udało się tylko trzech zawodników z Norwegii, zatem można uznać, że to był weekend zdominowany przez Norwegów (przynajmniej w kategorii mężczyzn).

Niepokonana Takanashi?

W kategorii pań również oba konkursy wygrała jedna osoba, ale w tym przypadku nikt nie powinien być bardzo zdziwiony. Sara Takanashi w ostatnim czasie prezentuje wyśmienitą formę, więc można było przewidzieć jej zwycięstwa. Zdziwić może jednak fakt, że podobnie jak u mężczyzn, również i w zawodach pań w obu konkursach na trzecim miejscu stanęła ta sama zawodniczka – Norweżka – Line Jahr. Reprezentantkę Norwegii poprosiliśmy o wypowiedź na temat niepokonanej Takanashi:

Sara Takanashi cały czas skacze na wysokim poziomie. Robiła to od wielu lat. Jest zawodniczką, którą trudno pokonać, ale myślę, że jest to możliwe któregoś dnia. Może jeszcze nie jutro, ale może zimą?.

Polacy bardzo zmiennie

Występy naszych reprezentantów w Czajkowskim były bardzo zmienne. W sobotnim konkursie Jan Ziobro zajął 18. lokatę, natomiast dzień później nasz reprezentant drugi raz w swojej karierze stanął na podium LGP. Pomyśleć można, że jedynie Piotr Żyła oddawał równe skoki, ponieważ w obu konkursach zajął 7. lokatę. Nic bardziej mylnego! W niedzielnym konkursie Polak po pierwszej serii zajmował odległe 22. miejsce. To po bardzo dalekim skoku w drugiej serii, który został został uznany za letni rekord skoczni, Żyła awansował do czołówki. Kamil Stoch wystąpił bardzo podobnie jak jego kolega z kadry wspomniany przed chwilą. W obu konkursach zajmował miejsca w pierwszej „10” konkursu, ale podczas drugich zawodów dostarczył nam nie lada emocji. Najpierw skoczył zaledwie 116,5 metra i ledwo co awansował do drugiej serii, w której już skoczył 130 metrów i zakończył zawody na 10. lokacie. Umiejętność tak dużego awansu w drugiej serii cechuje tylko najlepszych skoczków narciarskich.

Debiut Kantyki

Konkursy Letniej Grand Prix w Czajkowskim pozostaną na pewno w pamięci Przemysławowi Kantyce, ponieważ debiutował on w tym cyklu zawodów. Podczas sobotnich zmagań Polakowi brakło zaledwie 0,1 punktu, aby awansować do drugiej serii i zdobyć punkty w klasyfikacji generalnej LGP. Kantyka nie ukrywał rozczarowania:

To był dla mnie duży cios, ale takie sytuacje w skokach się zdarzają i nic na to nie poradzę.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Katarzyna Służewska

O autorze

Kacper Kolenda