Aktualności

Andrzej Stękała dla Skoki24.pl: „Brakuje automatyzmu”

W miniony weekend Andrzej Stękała był członkiem polskiej grupy, która wzięła udział w zawodach FIS Cup w Einsiedeln. Po powrocie do Polski opowiedział nam o sobotnim niedosycie, niedzielnym upadku oraz o najbliższych planach.

Niepełne szczęście

Podczas zawodów FIS Cup w Einsiedeln Andrzej Stękała zajął 2. i 22. miejsce. Sam stwierdził, że nie do końca może być zadowolony z tych rezultatów. „Po części jestem zadowolony z tego rezultatu, bo wiem, że nie mam formy i te skoki nie są jeszcze takie jak bym chciał. Z drogiej strony wiem, że było mnie stać na wygraną i właśnie jest taki niedosyt”.

Brak pewności siebie

Szwajcarskie skoki członka klubu AZS Zakopane odległościowo były dobre. 20-latek przyznał jednak, że brakuje mu jeszcze pewności siebie, która powodowałaby, że jego próby byłyby jeszcze lepsze. „Moje skoki były dobre, aczkolwiek nie mam takiej pewności w skokach, że każdy skok mógłbym skakać daleko. Brakuje mi automatyzmu, żeby wszystkie skoki skakać dobrze, albo nawet bardzo dobrze. Te skoki lepsze przeplatam z gorszymi”.

Sprawiedliwa pogoda?

Ze względu na zbyt silny wiatr sobotnie zawody ograniczyły się tylko do 1. serii. Niedziela również nie obyła się bez wiatru. Jednak nasz reprezentant uważa, że warunki pogodowe były dość wyrównane dla wszystkich. „Moim zdaniem warunki były bardzo sprawiedliwe. Czasami były tylko mocniejsze podmuchy wiatru”.

Szczęście w nieszczęściu

Podczas 1. serii niedzielnego konkursu w Einsiedeln, Andrzej Stękała upadł tuż po wylądowaniu. Jednak zdarzenie to nie przeszkodziło mu w wystartowaniu w serii finałowej, a także nie spowodowało żadnych urazów. „Wszystko jest w porządku. Do upadku przyczyniło się już wyście z progu. Moje odbicie było skierowane za bardzo do przodu, przez co narty nie miały odpowiedniego oporu i w końcowej fazie lotu już mnie tak fajnie nie niosły. Do tego widziałem, że mój skok jest za krotki żeby wygrać i trzymałem do samego końca. Niestety nie zdążyłem się odpowiednio szybko złożyć i narty mi się rozjechały, a ja wylądowałem na brzuchu”.

Nieznane plany

Do oficjalnego zakończenia letniego sezonu dla polskich skoczków pozostał jeszcze miesiąc. Członek kadry B nie wie jednak, w których zawodach będzie miał jeszcze możliwość wystartowania.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Anna Cis

O autorze

Katarzyna Służewska