W sobotnim konkursie Letniej Grand Prix w Ałmatach Nita Englund niespodziewanie stanęła na drugim stopniu podium. Amerykanka nie kryje radości z tego faktu.
Zaskoczenie z podium
Nita Englund sezon letni traktuje jak zwykłe treningi i przygotowania do zimy. Skoczkini nie kryje jednak radości z sobotniego 2. miejsca. „Jestem zaskoczona zwłaszcza moim pierwszym skokiem. Głównie dlatego, że wreszcie zaliczyłam dobry start. Przez całe lato pracuję nad moimi skokami i cieszę się, że wszystko gra. Nie przejmuję sie jednak wynikami, ponieważ jest jeszcze lato i skoki konkursowe traktuję jako skoki treningowe. Zatem może dlatego, że byłam zrelaksowana, uzyskałam dobre rezultaty”.
Skoki na plus
Dzięki dobrym skokom Amerykanka w Kazachstanie zajęła 2. i 5. miejsce. Fakt ten pokazuje, że zimą może namieszać w czołówce. „Jestem szczęśliwa zwłaszcza z mojego pierwszego skoku, ale niestety mój drugi skok trochę spóźniłam”.
Zmienny wiatr
W Ałmatach nieodłącznym towarzyszem zawodników był wiatr. „Wiatr był momentami zmienny, ale sprawiło to, że zawody były bardziej ekscytujące”.
Niepokonana Takanashi
23-latka w swojej karierze nie doświadczyła jeszcze możliwości pokonania 18-letniej Sary Takanashi. Członkini klubu Kiwanis Ski Club była jednak zadowolona z faktu, że mogła stanąć na podium w tak doborowym towarzystwie. „Jeszcze nie wiem jak to jest pokonać Sarę. Zawsze patrzyłam na nią jako dobrego sportowca. Byłam bardzo szczęśliwa, że mogłam razem z nią i z Yuki stanąć na podium, gdyż obie przez całe lato były silne i powtarzalne”.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Nita Englund podczas PŚ w Hinzenbach 2015 (kadr.), fot. Ailura, CC-BY-SA 3.0
You must be logged in to post a comment.