Kento Sakuyama to 25-letni skoczek z Japonii. Pomimo tego, że nie należy już do najmłodszych zawodników, to dopiero minionego lata okrzyknięto go odkryciem skoków narciarskich. Do tej pory w PŚ pojawiał się bardzo rzadko, a swoje pierwsze zwycięstwo odniósł podczas LGP 2015 w Hakubie. Triumf w klasyfikacji generalnej letniego cyklu zapewniło mu stałe miejsce w kadrze narodowej.
Pogody się nie przeskoczy
Po udanym sezonie letnim Kento Sakuyama zaliczył pechowe zawody inauguracyjne PŚ w Klingenthal. Według Japończyka w dobrym występie przeszkodziły mu niekorzystne warunki pogodowe. „Uważam, że w konkursie drużynowym spisałem się zgodnie z oczekiwaniami. Nie popełniłem w żadnym ze skoków poważnych błędów. W kwalifikacjach do konkursu indywidualnego trafiłem na bardzo złe warunki. Na nie już nic nie da się poradzić. Staram się po prostu za bardzo tym faktem nie przejmować. Mam nadzieję, że następnym razem lepiej trafię”.
Letni sukces = zimowy sukces?
Sezon letni 2015 był dla 25-letniego Japończyka bardzo udany. Sam zawodnik chciał pokazać wszystkim, że go stać na dobre skoki, a tym samym na dobre wyniki. Zimą będzie dążył do tego samego, ale już bez żadnych radykalnych nacisków na samego siebie. „Latem byłem dla siebie bardzo surowy, wywierałem sam na siebie sporo presji. Teraz muszę trochę wyluzować. Pracowałem i nad tym. Oczywiście nadal obowiązuje mnie pewna dyscyplina, ale muszę znaleźć w tym co robię pewien balans, równowagę”. Japończyk zaskoczony jest swoim letnim zwycięstwem, ale umocniło go to w przekonaniu, że stać go na bardzo dużo. „Wcale nie spodziewałem się aż tak dobrego wyniku. Jednak sukces, zwiększa oczekiwania – również własne. Z tym również muszę sobie poradzić, bo wcale nie jest to takie proste”.
Pomoc, presja czy konkurencja?
Japońska drużyna ma trzy główne, bardzo silne ogniwa. Zatem aby trafić do składu na zawody, trzeba cały czas prezentować wysoką formę. Dla Sakuyamy jest to dodatkowa motywacja. „Oczywiście najsilniejsi są Noriaki Kasai, Taku Takeuchi i Daiki Ito – ich pozycja jest niezagrożona. Oni zawsze pewni są miejsc w składzie na konkursy drużynowe. Ten czwarty często się zmienia. Czasami i mnie się udawało wystartować. Staram się po prostu za wiele o tym nie myśleć. Chcemy być silną drużyną i nie ma między nami rywalizacji. Gdybym sądził, że jest inaczej, ograniczałoby mnie to”. Ponadto w razie potrzeby każdy na każdego może liczyć, co dodatkowo umacnia więzi w drużynie i sprawia ich mocniejszymi. „Oczywiście, Noriaki często nam doradza, ale i młodsi zawodnicy dorastają. Ja również staram się pomagać młodszym kolegom. Nie można być w 100% zależnym od drugiej osoby, trzeba zdobywać własne doświadczenia”.
Cele na zimę
Kento Sakuyama podczas trwającego sezonu zimowego, chciały przede wszystkim ustabilizować swoją formę, a także być stałym członkiem w światowej czołówce. „Moim celem jest poprawa mojej dyspozycji, tak abym regularnie zdobywał punkty Pucharu Świata. Chciałbym na stałe zagościć w czołowej trzydziestce, nawet jeżeli nie za każdym razem uda mi się oddać perfekcyjny skok. Na koniec zimy chciałbym po prostu był w top-30. Chciałbym również odnosić sukcesy jakich do tej pory nie miałem – zwłaszcza w konkursach indywidualnych. Do chwili obecnej moim najlepszym wynikiem w Pucharze Świata było miejsce 18-te”. Ponadto Japończyk chciałby stać się częścią drużyny, która będzie walczyła o medale MŚwL w Tauplitz. „Nie mam pojęcia kto z nas wystartuje w konkursie, ale bardzo bym chciał dostać taką szansę. Postaram się trenować na tyle ciężko, aby tak się stało. Chciałbym przyczynić się do zdobycia medalu przez naszą drużynę”.
- Źródło: FIS
- Foto: Katarzyna Służewska