Piątkowe kwalifikacje do pierwszego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Niżnym Tagile nie ułożyły się do końca po myśli Polaków. Pomimo tego, że w sobotniej rywalizacji wystąpi sześciu biało-czerwonych, to zabraknie wśród nich Kamila Stocha.
„Pomogły” warunki
Kamil Stoch, który w piątkowych kwalifikacjach skoczył 102,5 metra, zajął w nich dopiero 42. miejsce. Jak to zdarzenie ocenia polski szkoleniowiec Łukasz Kruczek? „Skok nie był udany i to można ze stuprocentową pewnością powiedzieć, ale nie aż tak, by się nie kwalifikować. Pomogły trochę warunki, w tym negatywnym sensie. To samo miało miejsce chwilę później, kiedy skakała dziesiątka najlepszych zawodników – Stjernen, Gangnes i Freund”.
Treningi Kamila
Podczas dwóch serii treningowych, poprzedzających kwalifikacje, dwukrotny mistrz olimpijski spisał się nieco lepiej, ale nie był to jednak szczyt jego możliwości. Jakie to były skoki? „Podobne do tych z kwalifikacji, z większą ilością swobody w skoku, ale jeśli chodzi o ruch – to zbliżone”.
Pozostali Polacy
Łukasz Kruczek pozostałą szóstkę biało-czerwonych ocenia pozytywnie. Plany, które mieli na piątek, zrealizowali. „Zadaniem było zakwalifikowanie się do konkursu w trudnych warunkach. I to spełnili. Co do technicznej oceny skoków, to w trakcje kwalifikacji dobre skoki oddali: Dawid, Jan i Piotrek. W treningu dobrze skakał także Klemens”.
Złe prognozy
Sobotnia rywalizacja panów w ramach PŚ w Niżnym Tagile, niestety będzie nadal przebiegała w niesprawiedliwych warunkach pogodowych. Wiatr ma bowiem dochodzić nawet do 5 m/s. Trener Kruczek skomentował prognozy pogody krótko: „Niestety cały czas takie same…” Początek sobotniego konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile o 16:00.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Katarzyna Służewska