Andrzej Stękała w przeciwieństwie do większości naszych reprezentantów ma powody do radości. Od 18 do 20 grudnia w Engelbergu zaliczył swój pierwszy występ w zawodach Pucharu Świata. W dodatku, od razu przywiózł pucharowe punkty. Ostatnio bardzo pozytywnie o 20-latku wypowiadał się trener Łukasz Kruczek, a na koniec weekendu główny zainteresowany również był z siebie zadowolony. Po niedzielnej rywalizacji w Engelbergu podzielił się z nami celami na nadchodzącą część sezonu.
Rosnąca dyspozycja
Do tej pory Andrzej Stękała startował głównie w zawodach z cyklu FIS Cup oraz w Pucharze Kontynentalnym. Już w październiku skoczek czuł, że jego forma rośnie [więcej na ten temat]. Widać, że wiedział co mówi, gdyż początek sezonu zimowego 2015/2016 jest dla niego najlepszy w dotychczasowej karierze.
Debiut z sukcesem
Jak Stękała ocenia debiut w konkursie najwyżej rangi? „Bardzo fajnie, dobry występ w ten weekend. Mimo gorszej niedzieli, to i tak mam wiele powodów do radości” – mówi zwycięzca klasyfikacji generalnej FIS Cup 2014/2015.
Czy w drugim konkursie można coś było zrobić lepiej? „W tym ostatnim skoku na pewno jest niedosyt, ale to nie była też tak strasznie zepsuta próba. Po prostu coś tam nie zagrało, jeszcze warunki nie sprzyjały i nie udało mi się dostać do drugiej serii. Mimo wszystko wyjadę stąd pełen optymizmu”.
To nie koniec
Jakie cele na przyszłość stawia sobie Stękała? „Na pewno będę chciał wystartować w Turnieju Czterech Skoczni. Zobaczymy czy to się powiedzie, ale dam z siebie wszystko, żeby tam pojechać”.
W Engelbergu rozmawiała: Katarzyna Służewska.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Aleksandra Bazułka