31 grudnia 2015 roku na obiektach w centrum Wisły odbyła się pierwsza edycja Pucharu Wiślaczka w skokach narciarskich. W kategorii OPEN mężczyzn wystartował m.in. Norbert Harsche, który zajął ostatecznie 6. miejsce. Po zawodach ocenił dla nas swoje skoki oraz inicjatywę organizacji takich zawodów, a także podzielił się najbliższymi planami związanymi ze skokami.
Ocena zawodów
Norbert Harsche, który dwukrotnie lądował na 31. metrze, zajął ostatecznie 6. pozycję. Nie jest jednak zadowolony z zajętego miejsca, a to za sprawą drobnych mankamentów związanych z samą skocznią. „Mój występ – jeśli chodzi o rolę Mikołaja na skoczni – bardzo mnie cieszył. Jeśli chodzi o same skoki w konkursie, no to nie były zbyt udane. Nie mogłem się ułożyć na najeździe – nie wiem czy to wina nart, czy może czegoś innego, ale przytrzymywało mnie w torach i chwiało. Właśnie dlatego jest taki wynik. Myślę, że jeśli by wyeliminować te dwa czynniki, to na 3. miejsce bym na pewno wskoczył, co by mnie cieszyło”.
[huge_it_gallery id=”95″]
Niedopasowanie ze skocznią
Ze względu na to, że kompleks skoczni w centrum Wisły został otwarty w sierpniu 2015 roku, niektórzy zawodnicy dopiero podczas Pucharu Wiślaczka mieli okazję oddania pierwszych skoków w centrum Wisły. Pierwsze wrażenie były różne. „Na tej skoczni oddałem swoje pierwsze skoki i mogę powiedzieć, że przy oddanych ok. 7 skokach, niezbyt dobrze mi się na niej skacze. Jakoś na każdej innej skoczni typu K40 pierwsze skoki są dużo lepsze”.
Super inicjatywa
Członek klubu ZKN „Sokół” Zagórz nie krył zadowolenia z faktu, że w Polsce zorganizowano kolejne zawody, w których mogli wystartować wszyscy niezależnie od wieku. Dodatkowym plusem była możliwość przebrania się. „Jeśli chodzi o takie właśnie zawody jakie się odbyły, to myślę że były one bardzo dobrym pomysłem i wielkim plusem. Była kategoria OPEN na K40, co na pewno przyciągnęło większą ilość zawodników”.
Co dalej?
22-latek z Ustrzyk Dolnych nie ma chwilowo konkretnych planów jeśli chodzi o treningi czy zawody. Wszystko będzie si rozstrzygać na bieżąco. „Dalszych planów treningowych i startowych na razie nie mam. Może u nas w Zagórzu coś śniegiem posypie to poskaczemy, a reszta wyjdzie spontanicznie – jak zawsze tydzień wcześniej”.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Katarzyna Służewska