Aktualności

Kolejna pauza Schlierenzauera

Zawody w Innsbrucku miały być przełomowym momentem dla austriackiej drużyny. Jednak gospodarze spisali się poniżej oczekiwać szkoleniowców. Najlepszym z Austriaków okazał się bowiem Michael Hayboeck, który jako jedyny wskoczył do czołowej „10”. Co na to zawodnicy i trenerzy? Zanosi się na zmiany.

Sportowa złość

Dotychczasowa dominacja Austriaków w TCS zostanie w tym toku najprawdopodobniej przerwana. Najwyżej sklasyfikowanym podopiecznym Heinza Kuttina jest Michael Hayboeck, który aktualnie zajmuje 4. lokatę, a do lidera traci ponad 40 punktów. 24-latek ma jednak ogromne szanse wskoczyć na podium turnieju. „To nie tak miało być. Warunki były zupełnie inne od tych w poprzednich skokach. Jestem rozczarowany, bo w pierwszej serii oddałem tak dobry skok. Teraz pozostała już tylko walka o miejsce na podium. To mój obecny cel. Niestety na więcej już nie mogę liczyć” – powiedział Hayboeck.

Również Stefan Kraft, który broni tytułu sprzed roku, nie kryje rozczarowania z obecnej swojej dyspozycji. Nie ma zamiaru się poddawać i zapowiada walkę do ostatniego skoku. „Nie mogę być zadowolony z moich skoków. Może byłem zbyt spięty. Pozostaję jednak optymistą. Kolejny konkurs rozegrany zostanie w Bischofshofen, czyli na mojej skoczni”.

Kolejna przerwa Schlierenzauera

Dla 25-letniego Gregora Schlierenzauera, który dwukrotnie wygrywał TCS, 64. edycja tej prestiżowej imprezy jest wręcz fatalna. Zarówno w Oberstdorfie, jak i Innsbrucku nie awansował do serii finałowej, a w Ga-Pa był zaledwie na 21. pozycji. Dlatego też wraz z trenerem podjął decyzje o wycofaniu się z konkursu w Bischofshofen. „Podjęliśmy decyzję o wycofaniu Gregora z turnieju. W jego obecnej formie, to dla niego byłoby zbyt duże wyzwanie. Co prawda Gregor bardzo chciał wystartować w Bischofshofen, ale uważamy, że to słuszna decyzja i przyjął ją do wiadomości” – informuje Heinz Kuttin. Na chwilę obecną nie wiadomo jak długa będzie przerwa Tyrolczyka. Zagrożony jest nawet jego występ podczas MŚwL w Bad Mitterndorf, które zaplanowane są od 15 do 17 stycznia.

Skrucha Tyrolczyka

Sam Gregor Schlierenzauer nie potrafi wytłumaczyć swojej aktualnej dyspozycji, która jest poniżej oczekiwań wszystkich. Dlatego też przyjął z godnością decyzję sztabu szkoleniowego o wycofaniu go z finałowego konkursu 64. TCS w Bischofshofen. „Nadzieja na poprawę formy niestety się nie ziściła. Chciałem wykonać kolejny krok w dobrym kierunku, zwłaszcza w Garmisch i Innsbrucku, czyli na moich ulubionych skoczniach. Niestety było wręcz odwrotnie. Na konkurs w rodzinnym Innsbrucku czekałem z prawdziwą niecierpliwością, bo zawsze lubiłem tu skakać, a kibice są tutaj wyjątkowi. Potem ten fatalny skok – trudno mi nawet znaleźć słowa, aby opisać rozczarowanie. Decyzja sztabu szkoleniowego w składzie Heinz Kuttin, Erst Vettori i Hans Pum, aby ostatecznie wycofać mnie z finałowego konkursu tegorocznego turnieju, nie jest dla mnie zaskoczeniem. Chciałem wprawdzie wystartować we wszystkich czterech konkursach, ale nie idzie mi najlepiej i nie do końca wiem dlaczego”.

Skład na Bischofschofen

Podczas kwalifikacji do finałowych zawodów 64. TCS w Bieschofshofen, zobaczymy jedenastu reprezentantów Austrii. Heinz Kuttin postanowił, że na Paul-Ausserleitner-Schanze (K125 / HS140) pojawią się Clemens Aigner (54. w PŚ), Manuel Fettner (18. w PŚ), Michael Hayboeck (4. w PŚ), Andreas Kofler (36. w PŚ), Stefan Kraft (8. w PŚ), Manuel Poppinger (24. w PŚ), Markus Schiffner (49. w PŚ), a także Florian Altenburger, Philipp Aschenwald, Thomas Diethart (zastąpi Schlierenzauera) i Elias Tollinger.


  • Źródło: FIS / krone.at / gregorschlierenzauer.at
  • Foto: Maja Gara

O autorze

Katarzyna Służewska