Puchar Świata w Zakopanem coraz bliżej, więc nic dziwnego, że wśród wszystkich polskich fanów skoków narciarskich zaczynają budzić się nadzieje i pozytywne emocje. Wielka Krokiew, jak wszyscy wiemy, jest miejscem magicznym.
Odrodzenie Stocha
Kamil Stoch jak do tej pory radzi sobie słabo. Od listopada tylko raz udało mu się wskoczyć do czołowej „10”, a uczynił to ponad miesiąc temu w Niżnym Tagile. Podczas ostatniego dnia mistrzostw świata w lotach Kamil trochę się poprawił, choć nie był to jeszcze występ na poziomie, do którego nas przyzwyczaił. Być może przy wniesieniu się na wyżyny swoich umiejętności pomoże mu dobrze znana Wielka Krokiew. To właśnie na obiekcie im. Stanisława Marusarza, Stoch po raz pierwszy wygrał konkurs Pucharu Świata. Tym razem będzie o to bardzo ciężko, lecz zarówno Kamil, jak i jego kibice liczą na zameldowanie się w czołówce.
Życiówka Huli
Przed ogromną szansą na poprawienie wyniku życiowego stoi Stefan Hula. Najlepszy sezon 29-latka to ten, w którym zdobył 95 punktów. Aktualnie ma ich 83, więc nie trudno policzyć, że do pobicia tego wyniku będzie potrzebował kolejnych 13 pkt. Aby tego dokonać, Stefan musi zająć minimum 18. miejsce. Patrząc na jego dyspozycję i to, że w Zakopanem potrafił jako tako zaprezentować się nawet bez formy, cel ten jest jak najbardziej do zrealizowania.
Pierwsze punkty
Okazję na pierwsze w tym sezonie punkty będą mieli Krzysztof Biegun, Jan Ziobro, Krzysztof Miętus i Bartłomiej Kłusek. Wydaje się, że najbliżej dokonania tej sztuki jest Ziobro. Choć w przeciągu ostatnich nie znalazł się ani razu w „30”, to był tego bardzo blisko, zwłaszcza w Willingen, gdzie zajął 31. miejsce. Krzysztof Biegun i Krzysztof Miętus wydają się być wielką niewiadomą. Mogą zarówno zaskoczyć i załapać się do konkursu lub też zakończyć zmagania na kwalifikacjach. Natomiast Bartłomiej Kłusek z niecierpliwością czeka na pierwszą zdobycz punktową, gdyż próbuje tego dokonać już od 4 lat. Do tej pory 13 razy znajdował się w konkursie PŚ i zawsze kończył zawody na pierwszej serii.
Niespodzianka
Zawody rozgrywane we własnym kraju mają to do siebie, że można wystawić większą ilość zawodników, co zwiększa szansę na jakąś niespodziankę ze strony gospodarzy. Niegdyś uczynił to Aleksander Zniszczoł, który zajął 9. i 14. miejsce, mając 17 lat. Teraz najmłodszym z Polaków jest Jakub Wolny. Mistrz Świata Juniorów z Val di Fiemme zameldował się ostatnio w Pucharze Świata i pokazał z dobrej strony. Jeśli zaprezentuje się na miarę swoich możliwości, to nic nie stoi na przeszkodzie by zajął wysoką lokatę. Szansę na to ma również Andrzej Stękała, który wyjątkowo dobrze czuje się na Wielkiej Krokwi. To właśnie na niej zdobył w marcu ubiegłego roku srebrny medal mistrzostw Polski.
Podium drużynowe
Znalezienie się na podium w konkursie drużynowym może nieco zamazać plamę, jeśli chodzi o dotychczasowe poczynania polskich skoczków w sezonie 2015/2016. Zadanie to jest jednak dość trudne, gdyż Niemcy, Austria, Słowenia, a w szczególności Norwegia prezentują bardzo wysoki poziom i niezwykle trudno będzie się do nich zbliżyć, choć jak wiadomo może w tym pomóc „magia Zakopanego”.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Katarzyna Służewska