Niesamowity weekend w biało-czerwonej krainie czarów dobiegł końca. Powody do zadowolenia po nieudanej pierwszej części sezonu dali nam nasi reprezentanci, u których możemy zauważyć zwyżkę formy. Na pozycji lidera klasyfikacji generalnej umacnia się świetnie spisujący Peter Prevc, który ma już sporą przewagę nad resztą stawki.
Niedościgniony Słoweniec
Na to, jak prezentuje się w obecnym sezonie reprezentant Słowenii – Peter Prevc, brakuje słów. Skacze o klasę wyżej od pozostałych rywali, którym bardzo rzadko udaje się pokonać znakomitego zawodnika. Jak do tej pory, tylko raz nie stanął na podium. Na swoim koncie zgromadził już 1084 pkt. Nad drugim Severinem Freundem, który nie przyjechał do stolicy polskich Tatr z powodu kontuzji powiększył przewagę do 305pkt. Z kolei na wysokim 3. miejscu plasuje się Kenneth Gangnes, który znalazł się w dzisiejszej rywalizacji tuż za podium. Na 4. i 5. pozycji sklasyfikowani zostali Michael Hayboeck (567 pkt.) oraz Johann Andre Forfang (526 pkt.). W pierwszej dziesiątce poza tym znaleźli się: Stefan Kraft (478 pkt.), Richard Freitag (376 pkt.), Daniel Andre Tande (367 pkt.), Andreas Wellinger (309 pkt.), a ostatnie miejsce dające prawo występu w konkursie bez kwalifikacji zajmuje Domen Prevc (305 pkt.).
Przebudzenie Polaków
Cieszy szczególnie dobra postawa naszych reprezentantów. Aż sześciu z nich wystąpiło w drugiej serii konkursowej, zdobywając tym samym punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Najwyżej sklasyfikowany Polakiem jest lider naszej kadry – Kamil Stoch, który plasuje się na 18. miejscu (159 pkt.). W trzeciej dziesiątce znajdują się Stefan Hula (24.) oraz Maciej Kot (27.).
Pozostałe miejsca biało-czerwonych to: 38. Dawida Kubackiego, 42. Piotra Żyły, 45. Klemensa Murańki, 46. Andrzeja Stękały, 58. Jakuba Wolnego.
Kolejną areną zmagań będzie skocznia olimpijska (HS134) w Sapporo. Liczymy na kolejny dobry występ polskich skoczków, którzy widocznie po konkursach na rodzimej ziemi odżyli.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Marta Tuszyńska
