Aktualności

Wojciech Topór dla Skoki24.pl: „Po raz kolejny pogoda była górą”

Podczas zawodów w Oslo, drugim trenerem polskiej drużyny był Wojciech Topór, który na co dzień wchodzi w skład sztabu szkoleniowego kadry B. W udzielonej nam wypowiedzi ocenił skoki swoich zawodników, odniósł się do niedzielnej decyzji jury, a także poinformował o składzie na PŚ w Trondheim.

Skoki na plus

Pięciu zawodników, spośród szóstki, która udała się do Oslo, to członkowie kadry B. Wojciech Topór jest zadowolony ze skoków wszystkich swoich podopiecznych. Przyznaje jednak, że każdemu z nich zdarzały się błędy.

„W przeciągu całego weekendu, włącznie z piątkowymi treningami oraz kwalifikacjami, zawodnicy oddawali dobre skoki. Jednak duży wpływ na osiągane wyniki miał wiatr, który często zmieniał siłę oraz kierunek. W poszczególnych skokach wkradały się drobne błędy, które na bieżąco korygowaliśmy. Jedynie skoki Maćka były gorsze niż można było się tego spodziewać. Po przeanalizowaniu jego piątkowych prób, znaleźliśmy przyczynę słabszych skoków”.

Szkoleniowiec tłumaczy, że głównym powodem gorszych skoków Macieja Kota w Oslo, był zły kierunek odbicia na progu. „Odbicie było skierowanie za bardzo do góry przez co nie miał dużej prędkości w powietrzu”.

Decyzje adekwatne do pogody

Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, dużym problemem dla organizatorów był mgła, która utrudniała odczyty odległości uzyskiwanych przez zawodników. Drugiego dnia rywalizacji doszedł jeszcze porywisty wiatr, które w ogóle uniemożliwiły przeprowadzenie zawodów. „Warunki były bardzo trudne: porywisty wiatr, deszcz, a do tego gęsta mgła, która nie pozwalała na prawidłowe odczytywanie z kamer uzyskanych przez zawodników odległości”.

Jury dokładało jednak wszelkich starań, aby udało się przeprowadzić chociaż jedną serię. Próby jednak zakończyły się fiaskiem. „Zadaniem jury jest zrobić wszystko co w ich mocy aby zawody się odbyły. Nie mogą tak po prostu odwołać konkursu. Jednak po raz kolejny pogoda była górą”.

Gdy dzieci się nudzą…

Niedzielny konkurs indywidualny stał pod znakiem deszczu, mgły i zmiennego wiatru. Oprócz Bartłomieja Kłuska, który do ostatniej chwili musiał być w pełnej gotowości na oddanie skoku (2. nr startowy), polscy zawodnicy poświęcili się innemu rodzajowi rywalizacji. „W takich okolicznościach w uprzywilejowanej sytuacji są zawodnicy z dalszymi numerami, którzy mogą zaczekać z rozgrzewką, aby nie marnować niepotrzebnie sił. Dlatego dzisiaj w niekomfortowej sytuacji był Bartek, który ciągle musiał być w gotowości. Mimo tego poradził sobie bardzo dobrze. W dłuższych przerwach zawodnicy próbowali swoich sił w grze Jenga„.

Bez zmian do Trondheim

Podczas kolejnych zawodów PŚ, które już w najbliższą środę (10 lutego), zobaczymy tę samą polską szóstkę, która startowała w Oslo. „W Trondheim wystąpi ten sam skład [przyp.red. Hula, Kłusek, Kot, Kubacki, Stękała, Stoch]”.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Katarzyna Służewska

O autorze

Katarzyna Służewska