Aktualności

Piotr Żyła: „Nie kombinowałem, niczego nie dokładałem”

Piotr Żyła ze skoku na skok poprawiał swoje miejsca zajmowane podczas pierwszego dnia z Pucharem Świata w Wiśle. Medalista mistrzostw świata i ulubieniec wszystkich kibiców zajmował kolejno 27., 18. i 4. miejsce. „Te skoki były dzisiaj dobre. Ten z kwalifikacji nawet bardzo dobry. Można powiedzieć, że taki na jakie mnie stać. Nic nie kombinowałem, nie dokładałem. Skoczyłem to, co umiałem i to jest na duży plus. Fajnie mi się skakało” – przyznaje reprezentant Polski. 

Wszyscy chcą dobrze, ale nie zawsze wychodzi

Czy można już mówić, że forma Żyły stabilizuje się? „Zobaczymy. Do Zakopanego było źle, potem w kratkę, a teraz jak będzie – to zobaczymy. To są skoki, nie do końca tak jest jakby się chciało. Trzeba robić swoje i to jest podstawa do tego, żeby było dobrze” – mówi wiślanin po kwalifikacjach w swoim rodzinnym mieście.

Ważna jest radość po skoku

29-latek, podobnie jak Kamil Stoch, nie stawia sobie celów wynikowych. „Dla mnie satysfakcjonujące będą dobre skoki. Takie po których będę mógł się cieszyć. A wynik? Tak szczerze to walczymy tylko o kolejne punkty. Puchar Świata wygrał już Peter Prevc, także my do końca walczymy o te punkciki” – stwierdza podopieczny Łukasza Kruczka.

Wisła gotowa na wszystko

Piotr Żyła chwali organizatorów, że mimo nie najlepszej pogody stanęli na wysokości zadania. „Skocznia jest super przygotowana. Ogromna pochwała dla działaczy, bo zrobili wszystko bardzo dobrze. Rozbieg w Wiśle jest jednym z lepszych w Pucharze Świata” – dodaje czwarty zawodnik dzisiejszych kwalifikacji.


  • Korespondencja z Wisły: Aleksandra Bazułka
  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Aleksandra Bazułka

O autorze

Przemysław Krawiec