Aktualności

Kamil Stoch na spotkaniu z kibicami w Nowym Jorku

Skoczkowie po zakończonym sezonie rozjechali się w różne strony świata w poszukiwaniu odpoczynku i chwili wytchnienia. Jedni spędzają wakacje pod palmami, inni mimo wszystko pozostali przy aktywności fizycznej. Kamil Stoch wybrał zupełnie inną formę urlopu – spotkanie z kibicami. Przeczytajcie o czym za oceanem opowiadał nasz najlepszy skoczek!

Spotkanie z Polonią

Skoki narciarskie przyciągają uwagę nie tylko rodaków mieszkających na terenie naszego kraju. Sporo fanów tego sportu ogląda zmagania naszych zawodników z bardzo odległych zakątków świata. Przykładem jest niemała rzesza Polonii, która związała swoje życie ze Stanami Zjednoczonymi. W miniony piątek 8 kwietnia, wszyscy kibice z Nowego Jorku mieli okazję na spotkanie ze swoim idolem –Kamilem Stochem.

Nasz utytułowany zawodnik odwiedził Nowy Jork i wziął udział w spotkaniu w Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Był czas na autografy, rozmowę z Mistrzem oraz wspólne zdjęcie.

O czym opowiadał Kamil Stoch?

Z ust Kamila Stocha

Podczas długiego sezonu, zawodnicy nie mają za dużo czasu na spędzanie go z rodziną, a co dopiero z fanami. Stoch wygospodarował jednak chwilę dla swoich kibiców i niemal tuż po zakończonej karuzeli Pucharu Świata, odpowiadał na pytania w nowojorskim Greenpoincie.

Lubię sobie stawiać nowe cele, nowe wyzwania. Mam ich oczywiście jeszcze sporo. Przede wszystkim chcę jednak dalej się tym bawić, cieszyć. Jeśli jest radość z tego co robimy, to i sukcesy wcześniej czy później przyjdą. Nie chcę mówić o tym na głos. Każdy kibic, każdy kto interesuje się skokami narciarskimi wie o co mi chodzi. Im więcej o tym mówię, tym trudniej to osiągnąć – mówił o sportowych celach Kamil Stoch.

Skoczek z Zębu wspominał również o swoich sukcesach i to nie tylko tych sportowych. Co jest zatem największym sukcesem w życiu naszego najlepszego skoczka?

Jej „tak”, kiedy się oświadczyłem, to dla mnie największy sukces – wyznał Stoch.

Sportowiec opowiadał także o sukcesach w życiu zawodowym. Chociaż osiągnął tak wiele, nie potrafi wybrać tego jednego trofeum, które stanowi dla niego największą wartość.

– Nie potrafię powiedzieć, co jest dla mnie najważniejsze: czy złoty medal igrzysk olimpijskich, czy wygranie Pucharu Świata, czy złoto w mistrzostwach świata. Dla mnie każdy sukces jest przede wszystkim nagrodą za ciężką pracę, czas wyrzeczeń, czas spędzony poza domem, daleko od rodziny. Jest to nagroda za to, co musiałem poświęcić, by dojść do tych wynikówoznajmił.

Kamil mówił również o czynnikach wpływających na wyniki w takim sporcie, jakim są skoki narciarskie. Wspomniał również o stanie polskiego sportu.

– Jest bardzo wiele przyczyn sukcesów, jest też bardzo wiele czynników, wpływających na dyspozycję w danym czasie. Należą do nich takie, które sam kreuję, co mnie bezpośrednio dotyczy, a czasami bywa, że zależy to od pogody, ciśnienia, przychylności sędziów – tłumaczył skoczek.

Uważam, że bardzo wiele rzeczy zmieniło się na plus. Jest wiele rzeczy pozytywnych. Cieszę się też, że są sponsorzy, którzy inwestują w polski sport. Widać gołym okiem jak zmienił się poziom skoków narciarskich w Polsce. Nie mamy w tym momencie tylko jednego zawodnika, który jest widoczny, ale pięciu, sześciu mogących śmiało rywalizować jeśli nie o wygranie, to o miejsce w pierwszej dziesiątce czy piętnastce – dodał utytułowany zawodnik.

Dalsze plany

Stoch pozostanie jeszcze trochę czasu za oceanem. Z pewnością poza zwiedzaniem, czeka go jeszcze mnóstwo innych punktów w programie.

Przed nim spotkanie z Polonią w Garfield 23 kwietnia, a 6 maja wizyta w Bridgeview, a 7 maja planowo weźmie udział w Paradzie 3 Maja w Chicago.


  • Źródło: eurosprt.onet.pl
  • Foto: Katarzyna Służewska

O autorze

Aleksandra Bazułka