Aktualności

Kamil Stoch: „Zmieniła się koncepcja samego odbicia”

12 maja po treningu na skoczniach w Szczyrku odbyło się spotkanie z mediami polskich kadrowiczów. O zmianach, które wprowadził nowy trener Stefan Horngacher wypowiedział się m.in. Kamil Stoch. – Zmieniła się koncepcja samego odbicia. Trener stara się zmienić nasze myślenie, zwłaszcza o kierunku odbicia. Nie chcę bardzo wchodzić w szczegóły, ale cieszę się, że wprowadzane jest coś nowego. Do tej pory nie robiliśmy tego źle, ale sport i skoki narciarskie zmieniają się i trzeba wychodzić temu naprzeciw. Ta zmiana myślenia o odbiciu będzie miała duży wpływ na przyszłe skoki. – mówi dwukrotny mistrz olimpijski. 

– Odrobinę zmienia się przez to pozycja najazdowa, ale staram się wrócić do tego, co było jeszcze 2-3 lata temu. Gdzieś ta moja pozycja dojazdowa uciekła i w ostatnim roku w związku z tym miałem dużo problemów. Sam kierunek odbicia był bardzo agresywny, traciłem dużo w pierwszej części skoku i teraz muszę cofnąć się trochę do tyłu, poszukać tej pozycji, którą miałem podczas igrzysk olimpijskich czy mistrzostw świata. Ta dawna pozycja dawała mi najlepszy kierunek i moc odbicia, a co za tym idzie – dalekie skoki. – mówi 28-latek.

Pomiary i sprzęt

Jedną z pierwszych nowości wprowadzonych przez trenera Horngachera była nieco inna platforma dynamometryczna, służąca do dokonywania pomiarów podczas imitacji wybicia. – Miałem okazję być przetestowanym na tej platformie. Jako zawodnik nie chcę wchodzić w te wszystkie parametry i szczegóły, wolę się skupić na poprawnym wykonaniu ruchu. Dane, które się tam wyświetlają są już do wiedzy trenerów. Nowa platforma ma pewne elementy, których tamta nie pokazywała, ale nie potrafię stwierdzić, która jest lepsza. Jedna i druga pewnie jest dobra, ale ta nowa pokazuje rzeczy, których tamta nie pokazywała. – przyznaje skoczek z kadry A.

Ważnym elementem skoków narciarskich jest sprzęt. Kamil Stoch przyznaje, że będzie w tym zakresie sporo zmian, za które odpowiadać będzie sztab szkoleniowy na czele z Michalem Doleżalem. Pierwsze treningi odbywały się jeszcze na starym sprzęcie z zimy, żeby spokojnie wrócić na skocznię, ale prace nad nowymi rzeczami trwają. Zawodnik KS Eve-nement Zakopane mierzył już nowe buty i jak na ten moment jest z nich zadowolony.  – Bardzo często bywa tak, że dostajemy trzy pary butów i dwie są do wyrzucenia, bo są źle zrobione. Buty są tworzone ręcznie i każda para jest inna. Bardzo trudno jest dobrać właściwe buty, żeby były idealnie wyważone, żeby nic nie gniotło, żebyśmy czuli się w nich komfortowo i przede wszystkim, żeby dawały pozytywny efekt.

Zasady współpracy

Czy nowy trener wprowadził w naszej ekipie silną tzw. niemiecką dyscyplinę? – Dyscyplina zawsze musi być. W każdej grupie jest to obowiązkowe, ponieważ nie można dać wszystkim wolnej ręki, a każdy musi wiedzieć po co przyjeżdża na zgrupowania i treningi. Aczkolwiek trener jest bardzo pozytywnym człowiekiem, otwartym na dyskusję i bardzo to sobie cenię. (…) Zasady są proste. Każdy musi wykonywać zadanie, a jeżeli komuś się nie chcę, to nikt go nie będzie zmuszać, ale miejsca dla niego wtedy zabraknie.

Stefan Horngacher miał już okazję pracować w Polsce jako szkoleniowiec. Trenował wtedy m.in. Piotra Żyłę i Kamila Stocha, którzy razem z Pawłem Urbańskim i Wojciechem Toporem zdobyli srebrny medal podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Rovaniemi. Czy trener zmienił się od tego czasu? – Oczywiście, że są różnice. Sport idzie do przodu i ciągle musimy szukać czegoś nowego, czym można wygrać z resztą świata. Trener jest dużo bogatszy o wiedzę i doświadczenia, które zdobył podczas współpracą z nami i z kadrą Niemiec. Pod tym względem na pewno się zmienił, ale jeśli chodzi o zachowanie w stosunku do zawodników – jest nadal tym samym człowiekiem. – chwali swojego trenera Kamil Stoch.


  • Źródło: informacja własna
  • Foto: Przemysław Krawiec
  • Korespondencja ze Szczyrku: Justyna Gorzkowska i Przemysław Krawiec

O autorze

Przemysław Krawiec