Norweski skoczek po załamaniu formy i przerwie w karierze zapowiada powrót do rywalizacji na najwyższym szczeblu. Pomoc i wsparcie w odzyskaniu pewności siebie zawdzięcza austriackiemu koledze – Gregorowi Schlierenzauerowi.
Początki kariery
W grudniu 2010 roku zadebiutował w konkursie z cyklu FIS Cup, gdzie uplasował się na 24. pozycji. Pierwszym większym sukcesem skoczka było wywalczenie drużynowego złota podczas mistrzostw świata juniorów w 2012 r. Do rywalizacji na wyższym szczeblu dołączył w 2014 roku podczas cyklu Letniego Grand Prix, gdzie zajął drugie miejsce w ogólnej klasyfikacji i został odkryciem sezonu letniego. Na pierwsze punkty w Pucharze Świata Sjoeen musiał czekać do 20 grudnia 2014 r. Tego dnia podczas zawodów w Engelbergu zajął wysokie 11. miejsce. Był to udany sezon dla norweskiego zawodnika. Pomimo młodego wieku udało mu się zakończyć cykl Pucharu Świata na 31. pozycji. Niestety miniony sezon nie był tak łaskawy i skoczek pojawił się na starcie PŚ tylko 2 razy bez uzyskania kwalifikacji do konkursu.
Przyczyny kryzysu
Kryzys zawodnika zaczął się po ubiegłorocznych startach z cyklu Letniego Grand Prix, gdzie Sjoeen nie odnosił znacznych sukcesów. Niedługo potem skoczek podjął decyzję o zawieszeniu kariery, którą uzasadnił brakiem motywacji i utratą radości ze skakania. Myślał nawet o zakończeniu uprawiania sportu zawodowo, jednak w odpowiednim momencie wkroczyła pomoc.
Pomoc Schlierenzauera
Zawodnik przyznaje, że pierwszą osobą, która wyciągnęła do niego rękę był doświadczony austriacki kolega, Gregor Schlierenzauer. Dodał on otuchy i udzielił cennych rad młodemu Norwegowi. “(…) Nauczyłem się wiele zarówno o sobie, jak i o ludziach, którzy mnie otaczają. Kiedy wszystko idzie dobrze, każdy chce być sponsorem, ale kiedy jest trudniejszy czas, sponsorzy znikają i można zobaczyć, na kogo naprawdę można liczyć” – mówi Sjoeen.
Dalsze plany
W przyszłym sezonie zawodnik będzie trenował z kadrą B, prowadzoną przez Roya Myrdala, z którym jak sam mówi, ma dobre relacje. Skoczek ma nadzieję na poprawę swojej formy i powrotu do najwyższej dyspozycji.
,,Ostatnio pracowałem nad techniką, nad sferą fizyczną i mentalną. Czuję, że jestem gotowy, choć oczywiście nigdy nic nie wiadomo. W każdym razie wierzę w swoją pracę, to punkt wyjścia” – stwierdził 20-latek.
- Źródło: sportowefakty.wp.pl / informacja własna
- Foto: Katarzyna Służewska