Aktualności

Odbudowa skoczni w Sarajewie

Skoki narciarskie na Bałkanach już dawno odeszły w zapomnienie. Kompleks skoczni Malo Polje w Sarajewie domaga się modernizacji i odnowy. Walka o przywrócenie obiektów na arenę międzynarodową wciąż trwa. Czy uda się reaktywować skocznie olimpijskie ze wzgórza Igman?

Historia skoczni

W 1984 roku odbyły się w Sarajewie XIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Z tej okazji na wzgórzu Igman zostało wybudowanych 5 skoczni. Na skutek wojen trzy z nich zostały zniszczone, a triumfy Jensa Weissfloga i Mattiego Nykaenena odeszły w zapomnienie. Dwie największe skocznie przetrwały, jednak ich stan wymagał modernizacji. Plany na zorganizowanie zawodów pucharu Europy w skokach narciarskich przed 1992 r. zostały przekreślone. Przez długi czas z powodu wojny domowej skoczkowie narciarscy nie mogli nawet przeprowadzić treningu na tych obiektach.

Plan odbudowy

Mimo że od przykrych wydarzeń minęło już trochę czasu, to skocznie stoją do dziś. Niestety ich stan pozostawia wiele do życzenia. Kilkukrotnie podejmowano próby, aby reaktywować kompleks skoczni, które nie spełniają wymogów FIS. Już za rok w Sarajewie odbędzie się Zimowy Festiwal Młodzieży Europy, który jest szansą na kolejną próbę ocalenia tego miejsca. Uruchomione zostały już działania, aby wybudować skocznie o rozmiarach HS 134 oraz HS 105.

Słoweński architekt i konstruktor Janez Gorisek, który jest twórcą największych skoczni narciarskich na świecie w Planicy i Vikersund, podjął decyzję aby pojechać wraz z synem Sebastianem do Sarajewa w celu rozpoczęcia rozmów na temat odnowy kompleksu skoczni znanych z igrzysk olimpijskich.

„Będziemy wspierać ten pomysł, ponieważ nie mamy nic do stracenia. Towarzyszy nam wielki entuzjazm i dobrze się na to patrzy widząc taki rozmach. Ojcu serce podskoczyło, szybciej zabiło, gdy usłyszał, że ktoś myśli o tym, aby odnowić olimpijskie skocznie narciarskie” – powiedział syn Janeza w rozmowie z siol.net.

Pierwsze kroki w stronę odnowy zostały już wykonane. Poparty został projekt budowy małej skoczni K-25 pokrytej igielitem. Miejsce te miałoby służyć do nauki skakania dla młodych, utalentowanych bośniackich skoczków.

Co dalej?

Już za kilka dni zostanie wysłany list intencyjny, który zawiera informacje na temat dotychczasowych działań wykonanych pod względem odbudowy skoczni znanych z igrzysk olimpijskich na wzgórzu Igman i budowy małej skoczni K-25. Związek narciarski Bośni i Hercegowiny pokłada nadzieję w tym projekcie.

Czy duch olimpijski powróci na skocznię? Wszystko wskazuje na to, że tak. Tym razem działania prowadzone są rzetelnie. Każda osoba, która zaangażowała się w ten projekt, wierzy, że uda się to zrealizować.


  • Źródło: 24sata.info / siol.net / skisprungschanzen.com
  • Foto: Aleksandra Bazułka

O autorze

Paulina Kukurenda