Letnia Grand Prix w Courchevel była dla Kingi Rajdy debiutem w zawodach tego cyklu. Polska skoczkini zdobyła jednocześnie swoje pierwsze punkty LGP. „Nie jestem zbytnio zadowolona, ale fajnie było wystartować w FIS Grand Prix i rywalizować z innymi zawodniczkami. Skoki nie były najgorsze, ale za to nerwowe. Liczyłam na więcej po wczorajszych kwalifikacjach.” – mówi 15-latka ze Szczyrku.
Pochwała od trenera
Zawodniczka przyznaje, że jej dwa piątkowe skoki (jeden w treningu, a drugi w kwalifikacjach) były lepsze od tych konkursowych z soboty. „Teraz trzeba zacząć skakać lepiej. Myślę, że damy radę” – stwierdza z wiarą podopieczna Sławomira Hankusa, który chwali naszą reprezentantkę za zdobycie pierwszych puntów w zawodach tej rangi.
„Jako trener mam nadzieję, że Kinga uwierzy w siebie, bo zobaczyła, że idzie do przodu i może punktować w FIS Grand Prix nawet przy gorszych skokach. A jeśli lepsze zaczną wychodzić, to już naprawdę może być bardzo fajnie. – mówi szkoleniowiec.
Czas na przerwę
Przed trójką polskich kadrowiczek obecnie nieco luźniejszy okres, gdyż kolejne starty w zawodach zaplanowano dopiero pod koniec sierpnia.
„W planach mamy dalsze starty w FIS Grand Prix, ale zobaczymy w jakim składzie, czy Magda i Ania będą w dobrej dyspozycji i dołączą do Kingi. Druga rzecz jest taka, że Ania najpierw musi zdobyć punkty Pucharu Kontynentalnego, by mieć prawo startu w zawodach najwyższej rangi. W ostatni weekend sierpnia w Oberwiesenthal odbędzie się Puchar Kontynentalny i mamy nadzieję, że tam uda jej się zapunktować”.
Trener poinformował także o kontuzji Magdaleny Pałasz, która nabawiła się delikatnego zapalenia kości piszczelowej i zgodnie z zaleceniami lekarza będzie pauzować do pierwszego tygodnia sierpnia.
- Źródło: Alicja Kosman – pzn.pl
- Foto: Maja Gara