Czas płynie, a wraz z nim upływa tegoroczny sezon letni. Wszystko rozpoczęło się w francuskim Courchevel. Następnie najlepsi skoczkowie świata rywalizowali w Wiśle, Hinterzarten, a ostatnio w szwajcarskim Einsiedeln. Kolejny sezon letni przyniósł dodatkowe nowinki sprzętowe oraz nowych zawodników, którzy mają aspirację do walki o najwyższe cele. Jak można podsumować pierwszy miesiąc letniego skakania?
Dalekie loty Kota i spółki
Po przeciętym sezonie zimowym i sporych zmianach zaraz po jego zakończeniu, nikt nie mógł przewidzieć jakie będzie obecne lato. Jednak okazało się, że wybór Stefana Horngachera na szkoleniowca reprezentacji Polski był świetną decyzją. Skoczkowie cały czas wdrażają zmiany w swojej technice oraz uczą się metod Austriaka. Mimo to już teraz widać tego efekty.
Maciej Kot od początku Letniej Grand Prix nie schodzi z podium. Wygrał konkursy w Courchevel, Wiśle i Einsiedeln, a w Hinterzarten zajął miejsce drugie. Kamil Stoch odnalazł dawny spokój i technikę. Nad zeskokiem lata wyżej, a co ważniejsze – dłużej.
Dodatkowo pozostali skoczkowie prezentują solidny poziom, który pozwala im rywalizować z najlepszymi. Coraz lepiej radzi sobie Piotr Żyła, dla którego zmiana trenera wiązała się z prawdziwą rewolucją techniki, szczególnie pozycji najazdowej. Również Dawid Kubacki przypomina sobie jak to jest być w gronie najlepszych, a konkurs w Courchevel tylko to potwierdził.
Nie możemy zapominać o naszych młodszych kadrowiczach. Klemens Murańka przez lata uważany za talent na miarę Adama Małysza, zaczyna wyraźnie o sobie przypominać. Poprawił lądowanie, a co za tym idzie skoki i lokaty również. Także Jakub Wolny nie czuje już żadnych skutków starej kontuzji i coraz śmielej poczyna sobie w konkursach najwyższej rangi, a to, że talentu i możliwości mu nie brakuje, potwierdził choćby podczas LGP w Wiśle.
Wysoka forma naszych reprezentantów napawa optymizmem, i jest radością dla wszystkich kibiców, ale i samych skoczków. Jednak rzeczywiste rezultaty współpracy z trenerem Horngacherem będziemy mogli zobaczyć wraz z rozpoczęciem kolejnego sezonu zimowego.
Zagraniczne niespodzianki
Nie tylko w polskiej ekipie są zawodnicy, którzy już teraz prezentują się z bardzo dobrej strony. Niektórzy z nich są dobrze znani kibicom skoków, jak choćby Andreas Wellinger, który zwyciężył w niemieckim Hinterzarten i był na podium w Wiśle, ale są i tacy, których dobre wyniki mogą być pozytywnym zaskoczeniem.
Od początku lata bardzo dobrze spisuje się obecny mistrz świata juniorów – David Siegel. Niemiec był na piątym miejscu podczas LGP w Hinterzarten, a obecnie zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej całego cyklu.
W kategorii niespodzianki można także uznać postawę innego medalisty mistrzostw świata juniorów, które odbyły się w rumuńskim Rasnovie, Ryoyu Kobayashiego. Japończyk jest na 8. miejscu w klasyfikacji generalnej, a w Courchevel zajął bardzo dobre 5. miejsce.
Dodatkowo spory plus można zapisać Karlowi Geigerowi. Reprezentant Niemiec, który dał się poznać kibicom podczas ostatniego sezonu zimowego, jest obecnie ex aequo na 8. lokacie klasyfikacji generalnej LGP z Japończykiem, a jego najlepszy rezultat to 6. miejsce w Hinterzarten.
Natomiast podczas ostatnich zawodów w Einsiedeln z bardzo dobrej strony pokazał się Kevin Bickner. Młody reprezentant USA zajął miejsce w czołowej dziesiątce.
Warto także odnotować solidną postawę dwóch skoczków znanych głównie ze zmagań w Pucharze Kontynentalnym, Clemesa Aignera i Halvora Egnera Graneruda.
Azja wita!
Po miesięcznej rywalizacji na ,,starym kontynencie”, letnie zmagania przenoszą się na wschód. Kolejne zawody z cyklu Letniej Grand Prix odbędą się w japońskiej Hakubie. Co prawda znaczna część czołówki co roku odpuszcza daleką podróż do Japonii i skupia się na treningach oraz regeneracji. Jest to jednak znakomita okazja dla nieco mniej znanych lub będących w trochę słabszej formie skoczków, do wywalczenia punktów LGP.
Po pierwszej części tegorocznego cyklu LGP możemy być zadowoleni z naszych skoczków i z niecierpliwością oczekiwać na kolejne konkursy. Na ten moment wiadomo, że najsilniejszą kadrę narodową zobaczymy na zawodach w Hinzenbach i Klingethal, gdzie miejmy nadzieję Maciej Kot odbierze nagrodę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Maja Gara