Sposobów na spędzanie wolnego czasu jest mnóstwo. Jedni wolą wyciszyć się – łowiąc ryby, inni lubią spędzać czas wolny aktywnie. Skoczkowie z kadry A mają zróżnicowane podejście do odpoczynku. Sprawdźcie, gdzie tym razem wybrali się biało-czerwoni na ostatnie typowo letnie wakacje.
Polska oazą spokoju
Niektórzy zawodnicy nie potrzebują wyjazdu do ciepłych krajów, aby odetchnąć od świata skoków narciarskich. Idealnym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest osoba Klemensa Murańki, który wybrał się na Mazury, aby powędkować. Jak wspomina sam zainteresowany, taki relaks podziałał na niego regeneracyjnie pod względem fizycznym, ale także psychicznym:
„Już kiedyś miałem okazję łowić ryby, to było moje hobby. Łowiłem pstrągi w lokalnych rzekach. Wędkarstwo nie jest mi więc obce. Sprzed lat został mi sprzęt, który wtedy kupiłem, tylko zaginęło mi kilka wędek i musiałem na Mazurach kupić nową, bardzo fajną. Wiem, że mi się przyda, bo wciągnęło mnie wędkarstwo. Bardzo mnie to uspokaja. Wyłączam się od wszystkiego, nic innego się dla mnie wtedy nie liczy, tylko kiedy ta ryba w końcu weźmie. Nic nie widziałem przez cały tydzień niż tylko wędkę i spławik. Odpocząłem sobie psychicznie i fizycznie. Aż za dobra ta odskocznia od sportu.” – żartuje skoczek z Zakopanego.
Na wspólny odpoczynek w polskich górach zdecydowali się Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Stefan Hula. Razem z podopiecznymi klubu KS Eve-nement Zakopane spędzili cały tydzień, realizując przy tym również swoje treningi. Jak mówi Nowotarżanin, była to dobra okazja do aktywnego odpoczynku:
„Byliśmy w Bieszczadach z dzieciakami z klubu KS Eve-nement Zakopane. Głównie z nimi spędzaliśmy czas, na ich treningach, realizowaliśmy też nasze treningi. Czas mijał nam trochę beztrosko, bo przeważnie mieliśmy tylko jeden swój trening dziennie. Wymyślaliśmy wiele zabaw z dzieciakami i myślę, że to była fajna forma spędzania wolnego czasu, a nie tylko przed komputerem czy telewizorem.„
„Dwa lata temu byliśmy camperami w Bieszczadach na małej, pięciodniowej wycieczce. Całkiem fajnie jest tam pojechać i się wyciszyć. W ośrodku, w którym mieszkaliśmy spotkaliśmy kilku kibiców, ale w żadnym wypadku nam to nie przeszkadzało, to było tylko kilka autografów czy zdjęć.„
Pogoń za dobrą pogodą
Mimo, iż ubiegłe lato było wyjątkowo ciepłe, pozostali zawodnicy postanowili wyruszyć do jeszcze cieplejszych krajów. Piotr Żyła wybrał słowackie aquaparki, a Maciej Kot ponownie zawitał do Chorwacji. Skoczek z Limanowej zapewnia, że pobyt na małych wyspach to gwarancja dobrej pogody, a także spokoju:
„Wakacje spędziłem tradycyjnie w Chorwacji, tym razem na wyspie Rab. To był tydzień spokojnego odpoczynku, ale z treningami co dwa dni na siłowni. Wakacje spędziłem z rodziną i znajomymi. Była nas większa grupa osób i fajnie, bo nie nudziliśmy się. Nie zliczę już ile razy byłem na wakacjach w Chorwacji, na pewno więcej niż piętnaście. Lubię Chorwację ze względu na czystą wodę i skały. Nie przepadam za piaskiem, dużą ilością ludzi i mętną wodą, jak jest przykładowo nad polskim morzem. Wolę spokój. W Chorwacji łatwo można było znaleźć miejsce, gdzie byliśmy sami na plaży. Lubię też ponurkować, poskakać ze skał. Plaża co chwilę się zmienia, nie jest tak, że przez 100 kilometrów cały czas jest taki sam piasek. Codziennie można być w innym miejscu. Klimat też jest bardzo przyjemny, bo nie jest tak gorąco jak w Egipcie czy Turcji, a pogoda jest pewna. W Chorwacji można naprawdę fajnie wypocząć. Mamy swoje sprawdzone miejsca, do których raz na jakiś czas wracamy, więc można też powiedzieć, że nie jeździmy w ciemno.„
Pytany o najlepsze według niego miejsca w Chorwacji, odpowiada rzeczowo:
„Na pewno poleciłbym wyspę Rab, na której byłem w tym roku i kilka razy wcześniej. Jeszcze goręcej polecałbym Mali Lošinj, to wyspa niedaleko Rab, jeszcze mniejsza i jeszcze bardziej urokliwa, spokojniejsza. Trzy razy byłem też na Czerwonej Wyspie (Crveni Otok), która jest bardzo mała. Jest tam tylko jeden hotel i to bardzo fajna rzecz, bo cała wyspa do niego należy. Na tej wyspie jest wszystko, ale zarazem jest się trochę poza cywilizacją. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, to jest to dla niego świetna alternatywa.„
Maciek jest znany z publikacji dużej ilości fotografii. Nie inaczej było podczas wakacyjnej wyprawy. Na poniższych zdjęciach możemy podziwiać urokliwe fragmenty wyspy, a także samego zawodnika:
Włochy – to wybór Andrzeja Stękały. Młody skoczek wraz z najbliższymi wybrał się między innymi do słynnego muzeum Ferrari. Zaraz po skokach, Formuła 1 to jego druga pasja:
„Najpierw byłem w Monterosso i tam całymi dniami się opalałem i kąpałem w morzu. Zwiedziłem też pozostałe miejscowości Cinque Terre, czyli pięć małych miasteczek położonych na wybrzeżu, a potem pojechaliśmy do Modeny. Stamtąd jest bardzo blisko do muzeum Ferrari, gdzie zwiedziłem cały obiekt, byłem w symulatorze F1, a na koniec jeździłem Lamborghini. Było super!„
Podobnie jak dla uczniów, to już koniec wakacyjnych wojaży dla naszych zawodników. Za biało-czerwonymi już pierwszy obóz treningowy w Wiśle. O kolejnych planach naszych skoczków będziemy informować na bieżąco.
- Źrodło: PZN.pl / instagram.com / facebook.com
- Foto: Alicja Kosman / PZN
You must be logged in to post a comment.