Aktualności

Maciej Kot dla Skoki24.pl: „Brakowało takiej osoby jak Adam”

Dla Macieja Kota zmiany, które zaszły w Polskim Związku Narciarskim po minionej zimie okazały się bardzo korzystne. Podopieczny Stefana Horngachera zdołał zbudować stabilną i bardzo wysoką formę, dzięki czemu bezapelacyjnie wygrał Letnią Grand Prix. „Nie mieliśmy żadnych konkretnych oczekiwań. Chcieliśmy jak najlepiej wykonać swoją pracę. Było dużo do zrobienia, zaszło wiele zmian i nie spodziewałem się żadnych konkretnych wyników, ale spodziewałem się, że ta praca przyniesie rezultaty” – mówi reprezentant Polski. 

Skoczek zaznacza, że letnie sukcesy na skoczni nie wpływają w żaden sposób na dalsze przygotowania do zimy. „Do dalszych przygotowań podchodzę tak jak miesiąc temu, jak dwa miesiące temu – po prostu robię swoje. Nie ważne, czy to jest zima, czy lato, trzeba robić to samo” – przyznaje 25-latek.

Presja mediów?

„Zainteresowanie ze strony kibiców od lat jest takie samo. Wiadomo, że z mediami jest tak, że jak są sukcesy – jest zainteresowanie, a jak nie ma sukcesów – nie ma zainteresowania. W ostatnim tygodniu było spore zainteresowanie i trzeba sobie z tym radzić. Przed zimą będzie ono z dnia na dzień coraz większe, nie jest to nic złego, ale trzeba się do tego przyzwyczaić” – stwierdza triumfator LGP 2016.

Co przyczyniło się do poprawy formy Macieja Kota? „Bardzo wiele elementów. Nowy trener – to była największa zmiana. Z tym wiązało się wiele kroków, które było trzeba poczynić. Zmiana techniki, treningu motorycznego i podejścia psychicznego. To wszystko nie było łatwe i było trzeba się zaadaptować do nowej sytuacji. Ciężko wskazać taką jedną rzecz”.

Co z psychologiem?

Podczas Pucharu Świata 2015/2016 wiele mówiło się na temat obecności w kadrze psychologa. Niektórzy zawodnicy narzekali na nieodpowiednie rozwiązani tej kwestii. Jak to wygląda obecnie? „Nie ma na stałe zatrudnionego psychologa w kadrze. Każdy ma wolną rękę. Jeśli ma potrzebę to może indywidualnie pracować. Nie ma przymusu. Ja współpracuję z psychologiem, dużo mi to daje. Nie współpracujemy jakoś bardzo często, ale jesteśmy cały czas w kontakcie. Wiem nad czym pracować. To też chodzi o to, żeby starać się jak najbardziej uniezależniać i usamodzielniać. Już 1,5 roku współpracy dobrze nam idzie i ja widzę tego efekty” – przyznaje syn Rafała Kota.

Małysz z nową funkcją w PZN

8 października podczas konferencji prasowej w Wiśle prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Apoloniusz Tajner ogłosił, że Adam Małysz obejmie funkcję dyrektora koordynatora kadry narodowej w skokach narciarskich. (Więcej na ten temat).

Maciej Kot chwali takie rozwiązanie. „Adam Małysz tak naprawdę nigdy ze świata skoków nie odszedł. Nawet jak jeździł w rajdach, to często widywaliśmy go na skoczni. Zawsze był pomocny, teraz będzie miał więcej czasu na to wszystko. Cieszę się z takiej decyzji, bo często brakowało takiej osoby jak Adam. Osoby, która by była takim łącznikiem między grupami szkoleniowymi a PZN-em. Kogoś, kto rozumiałby potrzeby zawodników. Obecnie nie ma lepszej osoby na to stanowisko niż Adam Małysz, który ma ogromną wiedzę i doświadczenie” – mówi reprezentant Polski.

Dziś wieczorem odbędzie się indywidualny konkurs letnich mistrzostw Polski. „Nastawienie mam takie samo jak przed każdymi zawodami. Widać, że warunki są różne, wiatr się zmienia i mogą być niespodzianki. Trzeba się starać i walczyć” – przyznaje Kot.


  • Źródło: informacja własna
  • Rozmawiał: Przemysław Krawiec
  • Korespondencja z Wisły: Aleksandra Bazułka, Justyna Gorzkowska i Przemysław Krawiec
  • Foto: Maja Gara

O autorze

Przemysław Krawiec