Podczas Pucharu Świata w Wiśle udało nam się porozmawiać z Austriakiem – Danielem Huberem, który po raz pierwszy w karierze miał okazję rywalizować podczas zawodów Pucharu Świata w Polsce. Jak Austriak wspomina zdobycie swoich pierwszych pucharowych punktów w Innsbrucku i co oznacza dla niego powrót Gregora Schlierenzauera? Sprawdźcie.
Szczęśliwy los w Innsbrucku
Tegoroczny konkurs TCS w Innsbrucku to walka zawodników ze zróżnicowanym wiatrem oraz dziury w zeskoku, o czym niestety przekonał się nawet sam Kamil Stoch. Jednak to właśnie podczas tych zawodów Daniel Huber zdołał zdobyć swoje pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata. Jak wspomina to wydarzanie?
– Konkurs w Innsbrucku, w którym zdobyłem swoje pierwsze punkty Pucharu Świata był bardzo trudny, ale wykonałem naprawdę dobrą pracę podczas swojego skoku konkursowego, więc byłem i jestem zadowolony z tego, co udało się tam osiągnąć”.
Powrót Gregora Schlierenzauera
Po ponadrocznej przerwie, na skoczni w Wiśle oglądaliśmy Gregora Schlierenzauera, któremu udało się w niedzielnym konkursie zająć miejsce w czołowej ,,10”. Skoczek trenujący w klubie SV Innsbruck-Bergisel-Tirol, dzięki swoim sukcesów stanowi bardzo ważną część austriackiej drużyny.
– Powrót Gregora to świetna sprawa – wiadomo, przed nim bardzo długa droga i ciężka praca, aby znów znaleźć się na szczycie i nie będzie to łatwe. Jednak wszyscy bardzo cieszymy się z jego powrotu. – opowiada Daniel Huber.
Słów kilka o Wiśle
Wiślański Puchar Świata, to dla Daniela Hubera pierwsza okazja w karierze, aby poczuć atmosferę polskich zawodów najwyższej rangi. Mimo braku pełnego zadowolenia ze swoich skoczków, starszy z braci Huberów wróci do Austrii ze wspaniałymi wspomnieniami. Dodatkowo zdradził, że pojawi się także podczas Pucharu Świata w Zakopanem.
– Zawody w Polsce zawsze są wspaniałe, po raz pierwszy mam okazję startować w Pucharze Świata, a u Was jest naprawdę świetnie! Cudowni kibice, atmosfera – uwielbiam to! Skoki w Wiśle to coś wyjątkowego. Może nie jestem jeszcze do końca zadowolony ze swoich skoków tutaj w Wiśle, nie wiem w sumie dokładnie jak jest tego przyczyna, że nie wszystko wychodzi, ale życzę sobie i chciałbym, żebym był coraz mocniejszy, a moja forma coraz wyższa. Kto wie? Może stanie się to już w Zakopanem, ponieważ tam też będę startował.
- Źródło: informacja własna
- Korespondencja z Wisły: Justyna Gorzkowska
- Foto: Justyna Gorzkowska