Jego debiut na arenie międzynarodowej w zawodach Pucharu Świata miał miejsce sześć lat temu. Dziś w wielkim stylu wygrał po raz pierwszy w karierze, tym samym zostając liderem cyklu. Co powiedział Junshiro Kobayashi po zakończonym konkursie? Sprawdźcie sami.
Nieoszlifowany diament
Na przestrzeni ostatnich lat żaden z japońskich skoczków nie stanął na najwyższym stopniu podium w pierwszym konkursie PŚ w sezonie. Junshiro Kobayashi zadebiutował w zawodach tego cyklu 27 listopada 2011 roku w Kuusamo, kiedy to zajął 24. miejsce. W tegorocznej edycji LGP uplasował się na najniższym stopniu podium uznając wyższość Dawida Kubackiego i Anze Laniska.
Jak zawodnik zareagował na pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze?
Jestem bardzo szczęśliwy – wyznał Japończyk podczas spotkania z dziennikarzami.
Dwa solidne skoki
Warunki podczas niedzielnego konkursu w Wiśle nie były idealne, wielu zawodników nie poradziło sobie z mocnym wiatrem wiejącym z tyłu skoczni. Triumfatorowi do zwycięstwa wystarczyły dwa skoki zmierzone na odległość 124 i 126,5 m.
Skok był dobry – skomentował Junshiro Kobayashi wracając do wydarzeń z wiślańskiego obiektu.
To pierwszy raz kiedy wygrałem – dodał nadal zaskoczony końcowym rezultatem.
- Źródło: informacja własna
- Korespondencja z Wisły: Angelika Uchacz
- Foto: Maja Gara