Aktualności

PŚ Oslo 2019: Norwegia wygrywa w jednoseryjnym, loteryjnym konkursie, Polacy poza podium

Norwegowie w składzie Forfang, Pedersen, Lindvik i Johansson wygrywają konkurs drużynowy w Oslo zaliczany do cyklu Raw Air. Na drugim miejscu Japonia, na trzecim Austria. Polacy po fatalnym skoku Kamila Stocha na czwartym miejscu. 

ZŁOTA NORWEGIA 

Jako pierwszy skoczył Johann André Forfang, na odległość 123 m. Jego młodszy kolega Robin Pedersen oddał bardzo dobry skok – 130,5 m. Chwila grozy nastąpiła, gdy swoją próbę oddał Marius Lindvik – po fantastycznej próbie na 135,5 m upadł. Zatańczyły mu narty w powietrzu i nie zdołał dobrze podejść do lądowania. Wylądował bardzo niestabilnie i upadł, jednak na szczęście nic poważniejszego mu się nie stało. O wygranej drużyny zadecydował fenomenalny skok Roberta Johanssona – 144 m (o 3 metry dalej niż rekord skoczni). To właśnie jego próba przesądziła o zwycięstwie.

SREBRNA JAPONIA, BRĄZOWA AUSTRIA 

Na drugim miejscu rywalizację zakończyli Japończycy, którzy swoją wysoką pozycję zawdzięczają głównie Ryōyū Kobayashiemu, który poszybował na 138,5 m oraz dostał wysokie noty od jury. Na najniższym stopniu podium znaleźli się Austriacy.

PECH STOCHA

W drużynie polskiej jako pierwszy skakał Piotr Żyła – 122,5 m dały po pierwszej grupie 2. miejsce. Następnie Jakub Wolny, który musiał bardzo długo czekać na swój skok (kilka razy schodził z belki, ponieważ warunki wietrzne nie pozwalały na oddanie skoku), ostatecznie poszybował na 125 m i Polska spadła na 4. pozycję. Fantastycznie zaprezentował się mistrz świata ze skoczni normalnej – Dawid Kubacki po rewelacyjnym skoku na 133 m wyprowadził naszą drużynę na pierwsze miejsce.  Jako ostatni skakał Kamil Stoch – wicemistrz świata ze skoczni normalnej. Wydawać by się mogło, że musi on postawić tylko kropkę nad i, by cieszyć się ze zwycięstwa. Jednak nie udało się – Kamil skoczył zaledwie 112 m, co spowodowało, że Polacy zajęli ostatecznie 4. miejsce.

Dawid Kubacki dzięki fantastycznej próbie przesunął się w klasyfikacji Raw Air na 5. pozycję. Kamil po słabym skoku spadł na 11. miejsce.

GROŹNY UPADEK STEPHANA LEYHE 

Wiatr nie był dzisiaj łaskawy dla zawodników. W trzeciej grupie najpierw Marius Lindvik, a później Stephan Leyhe zaliczyli upadki. Ten drugi wyglądał szczególnie niebezpiecznie. Przy lądowaniu rozjechały się Niemcowi narty i uderzył twarzą o zeskok. Jego twarz była pokryta krwią. Ratownicy musieli pomóc mu opuścić skocznię.


  • foto: Maja Gara
  • źródło: fis-ski.com

O autorze

Marysia Chenczke