Jakub Wolny na Wielkiej Krokwi w Zakopanem zajmując 27. miejsce odnotował swój najlepszy występ w Pucharze Świata. „Liczyłem na to, żeby dostać się do trzydziestki i to się dziś udało” – mówi reprezentant Polski.
Kariera odżyła
Ostatni sezon był dla Jakuba Wolnego nieudany. Skoczek z Wilkowic musiał leczyć się po kontuzji, której nabawił się w 2014 podczas zawodów Letniej Grand Prix w Klingenthal. „Gdyby nie ta kontuzja, wszystko by szło w dobrym kierunku. Powoli wracam do moich możliwości. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku”.
Oczekiwania spełnione
Zawodnik jest zadowolony ze swojego występu, chociaż wie, że jest nad czym pracować. „Ten wynik spełnia moje oczekiwania. Liczyłem na to, żeby dostać się do trzydziestki i to się dziś udało. Pierwszy skok w miarę fajny, natomiast drugi już gorszy” – mówi Jakub Wolny po zajęciu 27. lokaty w indywidualnym konkursie Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi.
Skoczek dodaje, że cała ekipa stanęła na wysokości zadania. „To jest bardzo dobry wynik, sześciu Polaków w trzydziestce, bo dawno nie oglądaliśmy tylu reprezentantów naszego kraju w finale” – przyznaje podopieczny Macieja Maciusiaka.
Dobre wspomnienia z Zakopanego
Wielka Krokiew jest dla Jakuba Wolnego sentymentalna, bo to tutaj mistrz świata juniorów zadebiutował w konkursie Pucharu Świata. Dziś jest znacznie lepiej niż w roku 2014, więc to kolejny powód do zadowolenia. „Tutaj w pierwszym Pucharze Świata skoczyłem 64 metry, więc może w jakimś stopniu Zakopane jest sentymentalne, ale myślę że dzisiejszy wynik jest już naprawdę okej” – dodaje na zakończenie Wolny.
- Źródło: informacja własna
- Korespondencja z Zakopanego: Katarzyna Służewska i Przemysław Krawiec
- Foto: Katarzyna Służewska