Po ponad czteromiesięcznej przerwie Jernej Damjan wraca do gry. Dłużąca się absencja spowodowana była operacją łąkotki, której skoczek z Lublany musiał poddać się na początku stycznia. Uraz był na tyle poważny, że 33-latek pauzował aż do początku lata.
Nie ma czasu na nudę
Sympatyczny skoczek ze stolicy Słowenii był jednym z mocnym punktów kadry narodowej. Dobre wyniki na skoczni przerwał uraz łąkotki w lewym kolanie. Damjan skakał z kontuzją przez jakiś czas, jednak ból nasilał się. Pod koniec stycznia poddał się operacji, która wykluczyła go z dalszej części sezonu. Mimo długiej przerwy zawodnik miał sporo zajęć. Oprócz żmudnej rehabilitacji komentował zawody w studiu lokalnej telewizji RTV SLO, a także spędzał mnóstwo czasu ze swoją rodziną, co uwiecznił na zdjęciach na swoim profilu na Instagramie. Oto jedno z nich:
Pierwsze skoki po długiej przerwie oddał na dużej skoczni w Planicy podczas zgrupowania z resztą kadrowiczów:
„Z powrotem na skoczni po najdłuższej przerwie w moim życiu. Kolano jest sprawne i ponownie mogę bawić się skokami!” – taki opis umieścił skoczek pod zdjęciem, które przedstawia jego osobę na tle kompleksu skoczni w Planicy.
Zaufanie od trenera
Pomimo późniejszego rozpoczęcia okresu przygotowawczego, trener Goran Janus nominował Damjana do głównej kadry na sezon 2016/2017. Na ten moment nie wiadomo jednak, czy zobaczymy go podczas letnich zawodów. Pozostaje tylko życzyć sympatycznemu skoczkowi szybkiego powrotu to pełni sił.
- Źródło: instagram.com / informacja własna
- Foto: Anna Cis