Aktualności

Łukasz Kruczek dla Skoki24.pl: „Często to czynnik szczęścia decydował o powodzeniu w zawodach”

Minione półtora tygodnia stało pod znakiem pucharowej rywalizacji w Skandynawii. Dla polskich zawodników był to czas pełen lepszych i gorszych skoków, a także problemów zdrowotnych Kamila Stocha. Po zawodach w Oslo poprosiliśmy Łukasza Kruczka o podsumowanie tego okresu.

Minione półtora tygodnia stało pod znakiem pucharowej rywalizacji w Skandynawii. Dla polskich zawodników był to czas pełen lepszych i gorszych skoków, a także problemów zdrowotnych Kamila Stocha. Po zawodach w Oslo poprosiliśmy Łukasza Kruczka o podsumowanie tego okresu.

Wzloty i upadki

Fińsko-norweska rywalizacja była dla Polaków pełna wzlotów i upadków. Polski szkoleniowiec podkreślił jednak, że dużą rolę odgrywała również pogoda. „Były lepsze i gorsze starty, ale też konkursy odbywały się w takich warunkach, że często to czynnik szczęścia decydował o powodzeniu w zawodach. Każdego z zawodników trzeba ocenić z osobna”.

Indywidualna ocena

Wiadome jest, że występ w poszczególnych zawodach trzeba oceniać indywidualnie w stosunku do każdego z zawodników. W Skandynawii najsłabszym ogniwem okazał się Jan Ziobro. „Jak już powiedziałem, każdego trzeba ocenić inaczej. Piotrek utrzymał swój poziom, Kamil po perturbacjach zdrowotnych wrócił na podium, Klimek coraz lepiej z konkursu na konkurs. Jedynie Jasiek na minus”.

Słuszna wygrana Freunda?

Severin Freund w Oslo odniósł swoje czwarte zwycięstwo z rzędu w tym sezonie. Po zawodach spekulowano jednak czy Niemiec nie ruszył z belki zbyt wcześnie. Łukasz Kruczek zaprzeczył jednak jakoby zawodnik wcześniej rozpoczął swój zwycięski skok. „Ruszył na zielonym. Z naszej obserwacji nie wyglądało, by ruszył na pomarańczowym. Coś takiego się chyba nigdy jeszcze nie zdarzyło w skokach. Na czerwonym tak, ale na pomarańczowym jest mało logiczne”.

Zmiany w składzie?

W dniach od 19 do 22 marca odbędą się finałowe zawody Pucharu Świata na mamucim obiekcie w Planicy. Do Słowenii pojedzie czwórka zawodników z Polski, w której może nastąpić mała zmiana. „Pojedzie na pewno trójka: Stoch, Żyła i Murańka. Kto jako czwarty – zdecydujemy jutro”.

To już jest koniec…

Wielu zawodników, jak i szkoleniowców, czuje zapewne ulgę, że przyszłotygodniowe zawody w Planicy będą ostatnimi w sezonie 2014/2015. Zapewne znajdą sie i tacy, którym będzie jeszcze mało. „Myślę, że niektórzy chcieliby jeszcze skakać… Jak co roku” – powiedział na zakończenie szkoleniowiec.

Foto: Kacper Kolenda

Źródło: informacja własna

O autorze

Katarzyna Służewska