Międzynarodowa Federacja Narciarska zapowiada, że wszystkie dotychczasowe pomiary skoczków narciarskich zostaną anulowane. Zawodników od przyszłego sezon mierzyć będzie maszyna. I to nie jeden raz!
Co to oznacza?
Wszystko wydaje się skomplikowane, ale nowa zasada jest prosta. Wzrost i krok – na tym skupiać się będą maszyny mierzące skoczków przed każdym sezonem. Następnie na górze skoczni, przed skokiem, zawodnicy będą mierzeni ponownie, też przez maszynę, by ograniczyć manipulacje przy stroju.
Kiedy pomiary?
Każdy skoczek będzie mierzony przed letnim sezonem. Zawodnicy, którzy wystartują w Pucharze Kontynentalnym w Kranju zostaną tam zmierzeni. Natomiast ci skoczkowie, którzy pierwszy raz pojawią na Letnim Grand Prix w Wiśle zostaną poddani pomiarom w Polsce. Zawodnicy, którzy wystartują później będą zmierzeni przed swoim pierwszym konkursem.
Co na to trenerzy i skoczkowie?
Według Łukasza Kruczka i polskich skoczków system ten pomoże w utworzeniu sprawiedliwych warunków rywalizacji. „Temat kombinezonów jest odpowiedzią na wniosek zawodników i trenerów” – mówi dla naszego portalu trener Łukasz Kruczek (TUTAJ). „Jak ważna jest ścisła kontrola, najlepiej było widać w Falun, kiedy zdobyliśmy medal w drużynie. Tam zawodnicy, którzy nie mieli kroku w kolanach, nic nie ugrali” – przyznaje natomiast Jan Ziobro.
Warto przypomnieć, że wszystkie decyzje muszą być jeszcze ostatecznie zatwierdzone na początku czerwca podczas kongresu FIS w Warnie.
Źródło: eurosport.onet.pl / informacja własna