1 lipca na skoczni HS-106 w Szczyrku odbył się ostatni trening przed zawodami rozpoczynającymi letnią odsłonę Pucharu Kontynentalnego (4-5 lipca). Wyłonił on również ostateczny skład polskiej grupy, która pojedzie do Słowenii. Wśród siedmiu szczęśliwców znalazł się również przedstawiciel juniorów – Przemysław Kantyka.
Dobre próby z małymi błędami
Przemysław Kantyka ma za sobą półtora miesiąca treningów przed letnim sezonem. Zawodnik sam przyznał, że jego obecne skoki są dobre, choć jeszcze pojawiają się błędy. „Skaczę cały czas dobrze, w miarę na równym poziomie. Wiadomo, że jesteśmy w trakcie tej cięższej części sezonu przygotowawczego i czasem skacze się gorzej, ze zmęczenia. Przyczyną tego może być fakt, że popełniam jeszcze trochę błędów technicznych”.
Zaskoczenie z nominacji
Niespełna 19-letni zawodnik z Gilowic znalazł się wśród siedmiu polskich zawodników, którzy pojadą do Słowenii, by tam zainaugurować letnią odsłonę PK. Mimo dobrych skoków, Kantyka nie krył zaskoczenia tą nominacją. „Byłem bardzo zaskoczony. Zależało mi na tym, aby dostać sie do składu na te zawody, lecz wiedziałem, że są jeszcze moi koledzy z kadry C, którzy dobrze skaczą, a także zawodnicy z kadry A. Udało mi sie jednak dostać tą nominację, z czego jestem bardzo zadowolony”.
Główny plan to dobre skoki
Polski junior zapewne po cichu liczy na dobre miejsce w zawodach PK, ale jego głównym celem jest oddawanie dobrych skoków, które sprawiają mu dużo radości. „Chcę bawić sie skokami i skakać swoje dobre skoki”. Dodał również, że wszystkie zawody, niezależnie czy te letnie, czy zimowe, traktuje jednakowo. Będzie skupiał się na oddawaniu równych skoków, a jeśli dadzą one wysoki wynik, tym większa będzie satysfakcja i motywacja do działania. „Zawody to zawody. Każde traktuję poważnie i podchodzę do nich z myślą, aby nie skakać po wynik, lecz oddawać dobre skoki”.
Źródło: informacja własna
Foto: Katarzyna Służewska
