Za nami już pięć indywidualnych konkursów Letniej Grand Prix. Liderem jest aktualnie Severin Freund, a drugie miejsce zajmuje Dawid Kubacki. Skoczków czekają jeszcze zmagania w Czajkowskim, Ałmatach i Hinzenbach, a także jeden konkurs w Hakubie, więc w klasyfikacji generalnej jeszcze dużo może się zmienić.
Czołowa trójka
Żółtą koszulkę lidera Letniej Grand Prix dzierży Severin Freund, który wystąpił tylko w trzech konkursach. Pozwoliły mu na na to dwa zwycięstwa w Einsiedeln i Courchevel oraz drugie miejsce w Hinterzarten, dzięki którym zgromadził 280 punktów. O jeden konkurs więcej ma na swoim koncie Dawid Kubacki, zajmujący obecnie drugie miejsce. Polak również zwyciężał w dwóch konkursach, ale słabszy występ we Francji (27. miejsce) nie pozwolił mu na utrzymanie się na szczycie „generalki”. Kento Sakuyama jako jedyny z czołowej trójki nie opuścił ani jednego konkursu. Japończyk trzykrotnie stawał na podium. Do nieobecnego Freunda traci zaledwie 34 punkty, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że po niedzielnych zmaganiach to właśnie on obejmie fotel lidera.
W „dziesiątce” trzech Polaków
Oprócz Dawida Kubackiego, w czołówce znajdziemy także nazwiska Piotra Żyły (5. miejsce ex aequo z Kennethem Gangnesem ) oraz Kamila Stocha (8.). Tuż za podium znalazł się Peter Prevc, który konkursów w Polsce i Niemczech z pewnością nie może zaliczyć do najbardziej udanych. Andreas Wellinger zajmuje obecnie 7. lokatę, a najlepszą dziesiątkę zamykają Niemiec Richard Freitag i Norweg Anders Fannemel.
Odległe miejsca pozostałych biało-czerwonych
Maciej Kot i Bartłomiej Kłusek, którzy startowali w dwóch konkursach, zgromadzili po 36 punktów, co daje im ex aequo 29. lokatę. Jan Ziobro oraz Klemens Murańka w międzynarodowych zmaganiach występowali trzykrotnie, ale mimo to, plasują się na odległych pozycjach (kolejno 39. i 40. miejsce). Stefan Hula, którego oglądaliśmy jedynie w Wiśle, zajmuje 56. lokatę.
Liderzy nieobecni
Jedynym zawodnikiem z czołowej dziesiątki, który prezentuje się w Hakubie, jest Kento Sakuyama. Warto przypomnieć, że do Japonii nie udał się ani jeden reprezentant Polski.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Maja Gara
