26 września 2014 roku odbyła się konferencja prasowa, na której Thomas Morgenstern ogłosił oficjalnie zakończenie swojej sportowej kariery. Dokładnie rok później, do księgarni trafi biografia 28-letniego Austriaka pt. „We własnym cieniu” („Über meinen Schatten”).
Premiera biografii
Już w najbliższą sobotę (26 września) w jednej z wiedeńskich księgarni odbędzie się premiera biografii wybitnego austriackiego skoczka narciarskiego – Thomasa Morgensterna. Data ta wydaje się nie przypadkowa, gdyż dokładnie rok temu Austriak tego dnia ogłosił zakończenie swojej sportowej kariery. Sam Morgenstern przyznaje, że nie będzie to typowa biografia, więc powinno lekko się ją czytać.
„Nie jest to klasyczna biografia, myślę, że bardziej rodzaj powieści. Ważna dla mnie, bo staram się w niej poradzić z drążącymi mnie kwestiami”.
Czy będzie warto przeczytać?
Na polską wersję książki będzie trzeba zapewne trochę poczekać, ale oto, co mówią o książce wydawcy: „Wyjątkowy sportowiec pozwala czytelnikowi stać się świadkiem dialogu, jaki w jego głowie toczy się po poważnym upadku na skoczni. Dialog ten to mieszanina racjonalnego dyskursu z pełną emocji dysputą. To historia wewnętrznego konfliktu pomiędzy ambicją, wolą walki i zwycięstwa, a wyczerpaniem; pomiędzy chęcią samostanowienia, a lękiem przed samodzielnością. To walka dwóch z pozoru sprzecznych osobowości; z jednej strony tej, która pragnie powrócić na sam szczyt, osiągnąć jeszcze więcej, nigdy się nie poddać; z drugiej zaś takiej, która marzy o ustatkowanym życiu na sportowej emeryturze, odnalezieniu spokoju ducha. (…)Kilka tygodni po dwóch poważnych upadkach na skoczni w styczniu 2014 roku, Morgi powraca na skocznię, na podium. Nikt nie zdaje sobie sprawy z faktu, że ten, który zawsze się uśmiecha cierpi na depresję i odczuwa ciągły niepokój. Jeszcze jesienią tego samego roku legenda światowych skoków zapowiada zakończenie sportowej kariery”. Czy ten fragment recenzji zaciekawił was? Zatem czy chętnie kupicie biografię Morgiego i przeczytacie ją z zapartym tchem?
- Źródło: berkutschi.com
- Foto: Katarzyna Służewska
