Andreas Wellinger to niemiecki skoczek narciarski, który w Pucharze Świata zadebiutował mając 17 lat. W swojej krótkiej karierze ma jednak już kilka znaczących sukcesów, w tym drużynowe złoto ZIO w Soczi czy triumf w klasyfikacji generalnej LGP w 2013 roku.
Początek sezonu 2014/2015 był dla Andreasa Wellingera udany, gdyż w Klingenthal zajął 3. miejsce. Jednak tydzień później w Kuusamo zaliczył bardzo poważnie wyglądający upadek. Na szczęście skończyło się tylko na stłuczeniach i siniakach. Niemniej wykluczyło go to z rywalizacji na dwa miesiące. Na skocznię powrócił podczas MŚJ w Ałmatach, podczas których zdobył dwa srebrne medale.
Zadowolenie z przygotowań
Jak wielu innych zawodników, tak i Wellinger jest zadowolony z przebiegu przygotowań do kolejnej zimy. „Jestem bardzo zadowolony z przygotowań. Byliśmy bowiem w stanie zrealizować wszystko zgodnie z planem. Praktycznie zawsze mieliśmy bardzo dobre warunki – nawet podczas ostatnich skoków w Oberstdorfie. Teraz już tylko czekamy na rozpoczęcie sezonu”.
Konsekwencje upadku w Kuusamo
Na początku sezonu 2014/2015 młodemu Niemcowi przytrafił się groźny upadek. Na szczęście nie miał on groźnych konsekwencji i jest to zapomniany temat. „Oczywiście nie było łatwo. Na szczęście wróciłem na skocznię już po dwóch miesiącach, dzięki czemu mogłem wystartować zarówno w MŚJ jak i MŚ. Dlatego ten temat został już zamknięty, a mój powrót zaowocował nawet dobrymi wynikami. Minionego lata byłem w stanie skoncentrować się na ukończeniu szkoły, zdaniu matury, a później powrocie do sportu”.
Koniec szkoły ułatwieniem?
Wellinger nie kryje radości z ukończenia szkoły, która była dla niego dodatkowym stresem. „To duża różnica, bo nie jestem teraz podwójnie zestresowany. Nie muszę obecnie zabierać szkolnych spraw ze sobą [śmiech]. Mam mniej na głowie i jestem wdzięczny, że mogę teraz współpracować z profesjonalistami w Zoll Ski Team”. Niemiec zamierza jednak w najbliższym czasie rozpocząć dalszą edukację. „Oczywiście rozpocznę studia, ale nie mam jeszcze pomysłu na jakim kierunku. Decyzję podejmę w przeciągu roku”.
Ostatnia prosta
Już jutro pierwsze treningi i kwalifikacje w nowym sezonie. Jak ten ostatni okres spędza Wellinger? „W minionym tygodniu oddaliśmy ostatnie skoki. Teraz poświęcamy czas na odpoczynek psychiczny bądź też lekki trening fizyczny i motoryczny. Próbujemy się oczywiście skupić na zimie, choć pogoda nie jest jeszcze w pełni zimowa”.
Inauguracja w ojczyźnie
Po raz kolejny inauguracja sezonu odbędzie się na Vogtland Arenie w Klingenthal. Dla 20-latka, jak i jego kolegów, to wielka radość. „Odbyliśmy liczne i długie treningi i cieszy nas, że będziemy mogli już się zmierzyć z innymi w międzynarodowej rywalizacji. Zawody w ojczyźnie zawsze są czymś szczególnym – to dla nas przywilej, że w Klingenthal mamy inaugurację. Ponadto podróż jest krótka i mamy wsparcie wielu swoich fanów. Nadszedł czas, że trzeba ruszać [śmiech]”.
Sposób na regenerację sił
Podczas najbliższego sezonu, zawodników czeka 38 konkursów w różnych miejscach Europy i świata. Liczne podróże bardzo osłabiają zawodników, ale Ci, którzy potrafią sie szybko regenerować – wygrywają na tym. „To jest bardzo długi i intensywny sezon z wieloma podróżami, które męczą. Ważne jest jednak to, by umieć szybko regenerować siły i skupić się na wyznaczonym celu – głównie podczas bardzo stresujących etapów. Jest to wielkim wyzwaniem dla każdego i zobaczymy kto sobie z tym najlepiej poradzi”.
Cele na zimę
Głównym celem dla Wellingera są równe skoki przez cały sezon. „Nie mam konkretnego celu jeśli chodzi o miejsce. Chciałbym przez cały sezon skakać na jednym poziomie. W ostatnich latach zawsze miałem taki moment, w którym moja forma trochę się obniżyła. Tym razem chciałbym jednak cały sezon przejść na podobnym pułapie, a gdzie będę ostatecznie, to się okaże na koniec sezonu”.
Freund wzorem do naśladowania
W każdej drużynie powinien być zawodnik, który jest wzorem do naśladowania przez innych. „To ogromnie motywujące. Wzór do naśladowania jest bardzo ważny, bo możemy się zorientować na jakim poziomie jesteśmy my sami. Dwa lata temu zdobyliśmy mistrzowski tytuł w lotach, co teraz stawia nas w super sytuacji. Jest to przywilej dla całej drużyny, które nie zawahamy się użyć”.
Wygrać TCS?
Kilka lat z rzędu w TCS triumfują Austriacy. Czy według Wellingera są szanse żeby w tym roku to zakończyć? „Jestem przekonany, że prędzej czy później osłabną, ale nie daje nam to gwarancji na wygraną. Istnieje bowiem 10-15 zawodników, którzy będą walczyć o zwycięstwo. Trudnym zadaniem jest oddanie ośmiu dobry skoków, bo jednym dobrym skokiem można nie wygrać, ale jednym gorszym można wiele stracić. Zrobimy wszystko co w naszej mocy”.
Cele na MŚwL
Najważniejszą imprezą sezonu są Mistrzostwa Świata w Lotach w Tauplitz. Wellinger chciałby w końcu zaprezentować się dobrze na skoczni mamuciej. „Bardzo się cieszę na Mistrzostwa Świata w Lotach. Co prawda dwa lata temu byłem w Harrachovie, ale nie dane mi było oddać bardzo dalekich lotów. Oczywiście chcemy aby cały zespół uzyskał jak najlepsze wyniki. Ponadto Severin zapewne chciałby obronić mistrzowski tytuł. To będzie bardzo ekscytujący czas”.
- Źródło: FIS
- Foto: Katarzyna Służewska