David Siegel to 20-letni skoczek z Niemiec, który w tym sezonie udowodnił już, że stać go na wiele. Dobrymi występami podczas Pucharu Kontynentalnego w Willingen wywalczył sobie nominację na Puchar Świata w Zakopanem.
Zadowolenie ze skoków
Podczas PK w Willingen David Siegel oddał trzy równe skoki konkursowe (134,5 m, 136,5 m, 133,5 m). Dzięki nim dwukrotnie stanął na 2. miejscu podium. „Jestem bardzo zadowolony z moich skoków w Willingen. W ostatnim czasie znacznie poprawiłem moje odbicie, przez co skoki jeszcze bardzie się udają”.
Dodatkowa motywacja
Dobre wyniki w konkursach są najlepszą motywacją dla zawodnika. Potwierdza to również młody Niemiec. „Tak, jestem bardzo zadowolony z uzyskanych wyników. Rezultaty te naturalnie motywują mnie jeszcze bardzie do dalszego działania”.
Warunki pogodowe
Ze względu na złe warunki pogodowe sobotni konkurs w Willingen został odwołany, a następnie przeniesiony na niedzielę. Podczas drugiego dnia rywalizacji, zawodnikom przeszkadzał wiatr i padający śnieg, ale na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania, aby konkursy przebiegły bez problemów. „Było trochę wietrznie i niestety także padał obfity śnieg. Na szczęście organizatorzy i jury opanowali bardzo dobrze sytuację”.
Cele na sezon
Członek klubu SV Baiersbronn chciałby tej zimy odnosić dalsze sukcesy w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Głównym jego celem są jednak MŚJ, które odbędą się pod koniec lutego w Rasnovie. „Chciałbym nadal osiągać wspaniałe wyniki w Pucharze Kontynentalnym. W lutym są jednak mistrzostwa świata juniorów, w których chciałbym wyskakać medal”.
Zaskoczenie z nominacji
Dzięki dobrym występom w PK w Willingen, 20-latek będzie miał kolejną okazję do startu w Pucharze Świata. Młody Niemiec chciałby w Polsce powiększyć swój punktowy stan w klasyfikacji generalnej cyklu. „Tak, byłem bardzo zaskoczony tym, że będę mógł w ten weekend wystartować w Pucharze Świata. W Zakopanem chciałby zdobyć ponownie kilka pucharowych punktów, a tym samym zająć miejsce w najlepszej trzydziestce”.
- Źródło: informacja własna
- Foto: Paulina Ziemiańska