Do ostatnim konkursie drużynowym w tym sezonie rozmawialiśmy z Maciejem Kotem, który podczas sobotnich zawodów ustanowił swój nowy rekord życiowy – 222 metry. Zakopiańczyk m.in. ocenił swoje skoki w Planicy oraz odniósł się do zmiany trenera kadry A.
Coraz lepiej
Maciej Kot z każdym skokiem oddanym na Letalnicy prezentuje się z lepszej strony. Sam skoczek jest zadowolony z piątkowych i sobotnich zawodów, ponieważ dwukrotnie poprawił swój rekord życiowy w długości skoku narciarskiego. Był to jeden z celów Kota, które sobie postawił. Przypomnijmy, zakopiańczyk podczas pierwszej serii konkursu drużynowego w Planicy wylądował na 222. metrze Letalnicy.
Piękna pogoda
Tegorocznym konkursom w Planicy tradycyjnie towarzyszą wspaniałe warunki atmosferyczne. Nie tylko kibicom odpowiadała pogoda podczas zawodów.
Pogoda jest super. Wiadomo, że wiatr czasami płata figle, ale cały czas wieje w miarę równo, z jednego kierunku, także loterii nie ma. Czasami jak ktoś ma więcej szczęścia to jest w stanie odlecieć. – podsumował Maciej Kot
Koniec sezonu
Konkursy w Planicy już od paru lat są ostatnimi w sezonie, jednak Kot jeszcze by chciał trochę poskakać.
Wiadomo, że jestem zmęczony tym sezonem i fizycznie, i psychicznie. Chciałoby się jakby zresetować, zacząć coś od nowa, ale z drugiej strony wiadomo cały czas jest głód rywalizacji. Jeśli byłaby możliwość to bym jeszcze z chęcią trochę powalczył. – powiedział Maciej Kot.
Nowy trener
Maciej Kot, podobnie jak inni polscy skoczkowie, niechętnie wypowiada się na temat zmiany trenera kadry A. Jedyne co to zakopiańczyk ma nadzieję, że ta zmiana wpłynie pozytywnie na jego formę. Przypomnijmy, że w najbliższych dniach powinniśmy poznać nazwisko nowego szkoleniowca.
- Źródło: informacja własna
- Rozmawiała: Katarzyna Służewska
- Foto: Katarzyna Służewska