Thomas Morgenstern i jego partnerka Roswitha Wieland zajęli drugie miejsce w X edycji austriackiego “Tańca z Gwiazdami”, wyrównując tym samym osiągnięcie Andreasa Goldbergera i Julii Polai sprzed ośmiu lat! W finale ,,Morgi” został pokonany przez prezenterkę telewizji ORF – Verenę Scheitz.
Nieoczekiwany sukces
Morgenstern nie był faworytem programu, jego noty bywały dość przeciętne, a czasem nawet słabe – w kilku odcinkach groziła mu eliminacja, jednak za każdym razem ratowały go głosy widzów. Mimo początkowych trudności udało mu się dotrzeć aż do finału, w którym zaprezentował się trzy razy, w tym pokazał niepunktowane przez jury tzw. “show dance”, gdzie w tradycyjnym austriackim stroju tańczył do piosenki “Tutti Frutti”. Z widowni dopingował go tata Franz. Były skoczek przyznał, że jako jedyny z uczestników programu nie miał nigdy wcześniej styczności z tańcem czy muzyką, a świetny wynik zawdzięcza głownie ogromnej sympatii widzów, w szczególności swoich fanów z czasów aktywnej kariery sportowej. Więcej informacji i wideo z programu znajdziecie TUTAJ.
Co po programie?
Zaledwie dwa dni po finale “Dancing Stars” Morgenstern (a wraz z nim jego taneczna partnerka Roswitha Wieland) wziął udział w biegu “Wings for life”. Jego drużyna “Wir für Lukas Müller” (“My dla Lukasa Müllera”) biegła dla austriackiego skoczka narciarskiego Lukasa Müllera, który po upadku na mamucim obiekcie w Bad Mittendorf podczas testów skoczni na mistrzostwach świata w lotach, jest częściowo sparaliżowany i porusza się na wózku inwalidzkim. Na tej samej skoczni w 2014 roku doszło do tragicznego w skutkach wypadku Thomasa Morgensterna. ,,Morgi” przyznaje, że inicjatywa “Wings for life Wordl Run” bardzo mu się podoba:
– Uważam, że to fantastyczny pomysł! Wszyscy możemy połączyć siły i pobiec dla wspólnego celu. Każdy uczestnik biegnie tak długo, jak pozwala mu na to kondycja i oczywiście w swoim, indywidualnym tempie. – mówi były skoczek narciarski.
W samym Wiedniu w biegu wzięło udział ponad 14 tys. osób.
- Źródło: dancingstars.orf.at / sportowefakty.wp.pl
- Foto: Katarzyna Służewska