Słoweński skoczek Jurij Tepes postanowił wykorzystać wakacje i razem z pomocą kolegów zrealizował pomysł, który od jakiegoś czasu kłębił się w jego głowie. Użył nart do skakania – nie na skoczni, ale w wodzie! Zobaczcie, jak to wyglądało.
Jak mówi sam zawodnik: „Pomysł zrodził się podczas pewnych wakacji, gdy kąpałem się w morzu”. Jurij Tepes obserwował innych jak jeździli na nartach wodnych i przyszło mu do głowy, że może spróbować wykorzystać do tego celu narty do skoków narciarskich. „Dziewczyna mówiła, że to się nie uda, wielu ekspertów twierdziło, że to będzie trudne, ale się nie poddałem, nabrałem więcej chęci” – przyznaje podopieczny Gorana Janusa.
O sprawy techniczne nart zadbali Matija Koritnik i Tadej Šterk. Chodziło o zapewnienie większej stabilności w tylnej części nart, dlatego zostały one wzmocnione elementami z włókna węglowego. Jak poinformował Koritnik: „Wiązania i buty pozostały takie same jak przy skokach, ponieważ te, które stosuje się do nart wodnych zupełnie nie pasują do nart skokowych”.
Jak przyznaje Tepes, taka jazda jest bardzo męcząca. „Jest o wiele trudniej niż na zwykłych nartach wodnych, gdyż te są bardziej miękkie, wąskie i dłuższe. Dodatkowo, morze w tym dniu było wzburzone”.
Przerwa w treningach i zawodach jaką mają skoczkowie daje mnóstwo energii. Słoweńcy w tym roku zmienili trochę program przygotowań. Zawodnik słoweńskiej kadry A nie wystartuje w Kranju, gdzie odbędzie się pierwszy z konkursów Letniego Pucharu Kontynentalnego (1-2 lipca). Nie zobaczymy go też na inauguracji LGP w Courchevel. Jak chodzi o Letnią Grand Prix, to najpewniej dołączy do cyklu od konkursu organizowanego w Wiśle Malince (21-23 lipca).
Skoczek powiedział także, że w nowym sezonie będzie skakał na nartach Sport 2000. „Po po poprzednim sezonie, razem z kadrą A, uzgodniliśmy, co jeszcze jest do przećwiczenia. Nasze treningi trochę się zmieniły: skoki, specjalne ćwiczenia, mniejszy nacisk na energię, by było jeszcze lepiej„. – zakończył Słoweniec.
- Źródło: siol.net
- Foto: Maja Gara
