Po zakończeniu wieloletniej współpracy z reprezentacją Polski, Łukasz Kruczek zajął się szkoleniem włoskiej kadry skoczków narciarskich. Podczas zawodów FIS Cup w Szczyrku rozmawialiśmy z trenerem Kruczkiem i udało nam się dowiedzieć co nieco o pierwszych odczuciach w nowej pracy oraz dalszych planach, które chce realizować razem z reprezentacją Włoch.
Nowe warunki pracy
Podczas swojej trenerskiej kariery, Łukasz Kruczek nigdy wcześniej nie pracował za granicą. Wraz ze swoim nowym kontraktem, trener znalazł się w zupełnie nowym otoczeniu. Dodatkowo wiadomo nie od dziś, że we Włoszech nie ma wielkich sukcesów w skokach narciarskich, a włoskie zaplecze finansowe w ogromnej mierze spoczywa na samych zawodnikach.
Z przyzwyczajeniem się do nowego miejsca pracy nie miałem problemu, ale jest to całkowicie co innego, niż tutaj w Polsce. To taki powrót do tego, jak kiedyś zaczynaliśmy w Polsce – powrót do klasycznej pracy z zawodnikiem. Dodatkowo wiele rzeczy tutaj się różni, cała struktura pod względem organizacyjnym jest inna. Pierwszą bardzo poważną różnicą jest to, że zawodnicy we Włoszech sami inwestują, choćby w kupno sprzętu. Jest to dużym utrudnieniem, ale jeśli zawodnik wierzy, że jakaś rzecz mu pomoże, to chętnie inwestuje. Nie jest ta łatwo jak w Polsce, że jest wiele możliwości testowania nowych rozwiązań, bo żeby coś nowego przetestować, to najpierw trzeba to zdobyć i zapłacić, a wiadomo sprzęt nie jest tani.- opowiada o różnicach pod względem szkoleniowym Łukasz Kruczek.
Chęci skoczków
Po ogłoszeniu decyzji, że nowym trenerem kadry włoskiej zostanie Łukasz Kruczek, skoczkowie z tego kraju bardzo entuzjastycznie przyjęli tę wiadomość, czy przełożyło się to na motywację do treningów?
Motywacja była i jest u zawodników cały czas. Wiadomo, że doszły do tego wszystkie zamiany i zaakceptowanie trochę innej wizji współpracy, ale nie ma problemów z zaangażowaniem. Na tę chwilę można powiedzieć, że skoczkowie są zadowoleni, przynajmniej my jako sztab szkoleniowy tak to odbieramy. – opowiada Kruczek
Lider grupy
Obserwując włoską drużynę skoczków można odnieść wrażenie, że jest to zaprzyjaźniona ze sobą grupa, która dobrze się rozumie i wspiera, ale czy jest wśród nich jeden skoczek, który możne piastować miano lidera?
W pewnym sensie wyróżnia się Sebastian, jest najbardziej doświadczonym i najstarszym zawodnikiem w całej grupie. Jednak nie ma takiego typowego lidera, który by prowadził tę grupę. – stwierdził trener.
Ocena zawodów w Szczyrku
W pierwszym konkursie FIS Cup na skoczni Skalite w Szczyrku, aż dwóch podopiecznych Łukasza Kruczka znalazło się na podium. Jak ocenia zawody w ich wykonaniu trener Kruczek?
Na pewno są to trudne zawody dla wszystkich zawodników, ponieważ skacze w nich ponad 100 skoczków i nie mamy systemu kontroli wiatru, jak na Pucharze Kontynentalnym, czy Pucharze Świata, co stanowi spore utrudnienie. Chcemy, aby wszyscy zawodnicy skakali tak jak na treningach. Nawet jeśli są to skoki z błędami, to ważne, żeby były one swobodne. To jest takim pierwszej celem na cały okres przygotowawczy. – podsumowuje trener reprezentacji Włoch.
Plany na kolejne starty
Na początku swojej umowy we Włoszech, Łukasz Kruczek tłumaczył, że raczej wraz ze skoczkami będą startować w zawodach niższej rangi, aby stopniowo odzyskiwać kwoty startowe, jednak obecnie plany nieco się zmieniły. A tak mówi o tym trener Kruczek:
Będziemy zmieniać rangi zawodów, w których planujemy startować. W tej chwili jesteśmy w trakcie planowania wszystkich zmian. Chcemy wystartować w Letniej Grand Prix, na początku chcieliśmy czekać aż do finałowych zawodów, ale już nie mamy takiego zamiaru. Na zawody LGP planujemy wysłać dwóch skoczków, prawdopodobnie właśnie tych, którzy dzisiaj stali na podium. Planujemy udać się na Letnie Grand Prix w Czajkowskim, Wisła to jeszcze za wcześnie.
Bez wątpienia Łukasz Kruczek bardzo dobrze odnalazł się w nowej roli, a wraz ze swoimi skoczkami z Włoch chcę osiągnąć sukces, ale nie zapomina także o Polakach:
Jak tylko spotykamy się na zawodach, to chętnie rozmawiam, zarówno z zawodnikami, jak i trenerami! – dodaje na koniec rozmowy były trener reprezentacji Polski.
- Źródło: informacja własna
- Korespondencja ze Szczyrku: Justyna Gorzkowska i Natalia Kicka
- Foto: Kacper Kolenda